Warszawiacy ratują zabytki Starych Powązek

Warszawiacy ratują zabytki Starych Powązek
(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / ad

Wielobarwne znicze, białe, żółte i fioletowe chryzantemy, wianki z suszonych kwiatów przynoszą w Dniu Wszystkich Świętych tłumy warszawiaków na Cmentarz Powązkowski w Warszawie. Poza odwiedzinami grobów chętnie dzielą się pieniędzmi na zabytki Starych Powązek.

"Warszawskie Powązki to nie tylko piękna nekropolia, ale również najwspanialszy park rzeźby na otwartym powietrzu. W Polsce nigdzie nie ma tak wspaniałego zbioru zabytków jak tutaj, które stworzyli nasi najwybitniejsi artyści" - powiedział PAP przewodniczący Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami Marcin Święcicki, który jako pierwszy rozpoczął 38. kwestę przy bramie św. Honoraty cmentarza w pobliżu kościoła św. Karola Boromeusza. Kwesta ma na celu zbiórkę pieniędzy na prace konserwatorskie najcenniejszych zabytków Powązek i potrwa do 4 listopada.

DEON.PL POLECA

Przewodniczący komitetu, na którego nawoływania "Na ratowanie zabytków Powązek!" i potrząsanie puszką odwiedzający cmentarz chętnie wrzucali datki, podkreślił, że reprezentowany przez niego komitet ma pod opieką ok. 2000 grobów, w tym ok. 1000 rzeźb-pomników nagrobnych. "To prawdziwy skarb i dobro narodowe. Polakom podczas zaborów w XIX w. nie było wolno budować pomników na ulicach lub placach, dlatego one powstawały tutaj. Musimy je chronić" - przekonywał. Przypomniał też, że coroczna kwesta na Powązkach to dzieło Jerzego Waldorffa - pisarza, publicysty, krytyka muzycznego i znawcy sztuki, który w 1974 r. zainicjował powstanie komitetu.

Warszawiacy odwiedzający cmentarz - zwrócił uwagę Święcicki - chętnie dzielą się pieniędzmi na odrestaurowanie powązkowskich zabytków. "Rano ludzie często mają zajęte ręce, ponieważ niosą torby pełne kwiatów i zniczy. Obiecują mi, że wrzucą datki do puszki nieco później przy wychodzeniu z cmentarza. Ale nie poddaję się i używam wówczas takiego chwytu mówiąc, że to nie szkodzi, i że bardzo chętnie potrzymam torby. I dzięki temu udaje mi się zebrać trochę pieniędzy nawet po godzinie dziewiątej" - dodał z uśmiechem.

"Nie wyobrażam sobie 1 listopada na Powązkach bez wrzucenia choćby kilku złotych na kwestę" - zapewniła dziennikarza PAP pani Zofia, która przyniosła ze sobą na cmentarz kilka odmian barwnych chryzantem. "Mimo wszystko, mimo tylu lat pracy konserwatorów, wciąż widzę tutaj wiele zaniedbanych grobów. Każdy kto tu przyjdzie, powinien podarować na ich renowację jeśli nie dwa złote, to chociaż złotóweczkę" - podkreśliła. 

W tegorocznej kweście udział weźmie ponad 250 aktorów teatru i filmu; wśród kwestujących można spotkać m.in. Irenę Santor, Daniela Olbrychskiego, Krzysztofa Kowalewskiego, Magdalenę Zawadzką i Krzysztofa Daukszewicza. Z puszką na datki ma pojawić się również prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz. Tradycyjnie kwestę wspierają zespół "Mazowsze" oraz członkowie Towarzystwa i Miłośników Kolejnictwa, którzy dbają m.in. o nagrobki zasłużonych kolejarzy. Na Powązkach nie zabrakło miłośników Wilna, którzy kwestowali na renowację wileńskiej nekropolii Starej Rossy. "Nikt kto przekazuje nam pieniądze na Rossę nie ma wątpliwości dlaczego to robi. Bardzo chętnie pomagają nam nie tylko ci, którzy mają korzenie wileńskie, ale w ogóle kresowe" - mówiła PAP Ewa Rybicka z Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Wilna i Grodna.

Stare Powązki odwiedził również prezydent Bronisław Komorowski, który w wypowiedzi dla stacji Polsat News podkreślił, że "to jest wyjątkowe miejsce, gdzie można odczytać historię Polski, historię Warszawy, ale i historie poszczególnych rodzin i warto to ratować z myślą o następnych pokoleniach". "Wiele już zostało uratowane, bo Powązki mimo, że są coraz starsze, są coraz piękniejsze" - zaznaczył prezydent.

Komorowski zaapelował też, o wsparcie kwesty na rzecz wileńskiej Rossy. "Byliśmy razem przed chwilą, z całą rodziną, na grobie dowódcy mojego ojca z partyzantki wileńskiej i z największa satysfakcją widziałem ten napis +Wilno+ na grobie Adama Boryczki +Tońki+. Pomyślałem sobie, że częściowo Wilno przeniosło się tutaj, do środka Polski, do Warszawy, że jest to Wilno, które gdzieś głęboko tkwi w dalszym ciągu w naszych sercach i w naszej pamięci zbiorowej, narodowej i warto o to dbać. Ja z największą satysfakcją sam wrzucę pieniążki z myślą o Rossie i serdecznie wszystkich proszę - tych, którzy mają choć kawałek Wilna, albo polskich kresów we współczesnych sercach polskich - proszę o zrobienie tego samego" - przekonywał prezydent.

Tuż przed godz. 10. na Powązkach pojawiła się aktorka Maja Komorowska, która od pierwszej kwesty przed 38. laty zbiera pieniądze do charakterystycznej puszki z napisem "Ratujmy Zabytki Powązek". "Jerzy Waldorff co roku, jak tylko zbliżał się 1 listopada, dzwonił do nas aktorów i aktorek i zapraszał mówiąc, że +zaprasza gwiazdy na cmentarz+". Był wspaniały i jemu zawdzięczamy tę akcję, która trwa już tyle lat. Bardzo nam zależy, by tę niezłomność Jerzego Waldorffa w ratowaniu naszych zabytków podtrzymywać" - powiedziała PAP Komorowska.

"Stare Powązki to niezwykłe i magiczne miejsce. Tuż obok nas poza grobami rodzinnymi znajdują się groby wielu moich przyjaciół; zupełnie niedaleko są groby Krzysia Kieślowskiego i Gustawa Holoubka; jest też grób Zbigniewa Herberta. Tyle grobów tylu przyjaciół!" - dodała ze wzruszeniem Maja Komorowska.

Przy grobie Jerzego Waldorffa w alei Katakumbowej można było spotkać prezentera telewizyjnego Krzysztofa Ziemca, który w powązkowskiej kweście uczestniczył po raz drugi. "Jestem zaszczycony, że ktoś o mnie pomyślał zapraszając do kwestowania. Marzyłem o tym od dziecka, bo przychodziłem tu jeszcze z rodzicami. Z bratem mieliśmy zawsze przygotowane złotóweczki, żeby wrzucić je do puszki każdej znanej osobie. Bardzo cieszę się, że po latach mogę to kontynuować" - mówił PAP Ziemiec, znany m.in. z programu "Prawdę mówiąc".

Ze skarbonki Waldorffa, do której co roku trafiają rekordowe sumy pieniędzy (w ubiegłym roku było to ponad 12,1 tys. zł), przechodnie mogli wziąć ulotki z planem cmentarza i informacjami na temat odrestaurowanych nagrobków. Z ulotki wynika, że w ostatnich pięciu latach Komitet Opieki nad Starymi Powązkami przeprowadził konserwację 74 zabytkowych kaplic i nagrobków; średnio 15 rocznie. Najokazalszym odnowionym zabytkiem jest kaplica rodziny Znamierowskich i Matyldy Sawickiej. Wśród najcenniejszych odnowionych w 2012 r. obiektów jest m.in. pomnik nagrobny Napoleona Łubieńskiego herbu Pomian, działacza kulturalnego. Z kolei w 2013 r. mają zostać odnowione kolejne nagrobki m.in. rodzin Norwid, Błeszyńskich i Pałuskich. Rozpocznie się również odbudowa i renowacja muru cmentarnego oddzielającego Cmentarz Powązkowski od Cmentarza żydowskiego wzdłuż dawnej ul. Smętnej.

W ostatnich pięciu kwestach jej uczestnikom udało się zebrać: w 2007 r. - 217,1 tys. zł, 2008 r. - 257,7 tys. zł, w 2009 r. - 197,5 tys. zł, w 2010 r. - 243,1 tys. zł. W ubiegłym 2011 r. roku padł rekord; podczas trzydniowej kwesty zebrano wówczas - 257,8 tys. zł. Suma ta kilkakrotnie przekracza dofinansowanie m.in. z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w 2011 r. na powązkowskie zabytki przeznaczyło 60 tys. zł i pieniądze przekazane przez władze Warszawy - w ubiegłym roku było to 126 tys. zł.

W ciągu 38. lat działalności Komitet zadbał o renowację ok. 1300 z ok. 2000 najcenniejszych grobów.

Cmentarz Powązkowski powstał dzięki Melchiorowi Szymanowskiemu, który w 1750 r. ofiarował 2,4 ha gruntu z przeznaczeniem na cmentarz katolicki. Pierwszym pochowanym na Powązkach był ksiądz Wincenty Bartłomiej Skrzetuski, którego pogrzeb odbył się w 1791 r. Na cmentarzu pochowano wielu wybitnych Polaków, m.in. Władysława Reymonta, Leopolda Staffa, Marię Dąbrowską, Stanisława Moniuszkę, Henryka Wieniawskiego i Jana Kiepurę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Warszawiacy ratują zabytki Starych Powązek
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.