Waszczykowski krytycznie o relokacji migrantów w UE
Unijny plan podziału migrantów między kraje członkowskie przywołuje wspomnienia o tym, przez co Polska przeszła podczas drugiej wojny światowej - powiedział minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski maltańskiej gazecie "Times of Malta".
W opublikowanym w czwartek wywiadzie Waszczykowski podkreślił, że polski rząd jest zdecydowany nie przyjmować migrantów, przebywających obecnie w obozach we Włoszech i w Grecji. "Musicie po prostu zrozumieć, że przymusowa relokacja niesie ze sobą złe konotacje polityczne: my w XIX wieku byliśmy zmuszani przesiedlać się na Syberię, w czasie drugiej wojny światowej byliśmy wypędzani z naszego kraju" - powiedział.
Waszczykowski oświadczył, że Polska nie będzie realizować żadnego programu przesiedleńczego - relacjonuje "Times of Malta". "Nie chcemy, żeby Polska stała się jednym wielkim obozem (...), w którym ludzie spędzaliby życie chronieni i strzeżeni za ogrodzeniem. Migracja (...) powinna być dobrowolna" - wskazał.
Szef polskiej dyplomacji podkreślił zarazem, że nasz kraj pozostaje otwarty na "prawdziwie humanitarne przypadki".
"Są migranci i są uchodźcy. Oczywiście nadal będziemy przyjmować uchodźców, to nasz obowiązek, ale z migrantami to inna sprawa" - zaznaczył. Dodał, że dotyczy to zwłaszcza tych migrantów, którzy w ogóle nie chcą przybyć do Polski.
"Times of Malta" pisze, że prasa UE uznała partię Waszczykowskiego - Prawo i Sprawiedliwość - za eurosceptyczną, ale że minister woli pojęcie "eurorealistyczna". Wyjaśnił, że sceptyk nie ufa Europie ani nie wierzy w integrację. "My chcemy naprawiać, poprawiać i sprawić, że UE będzie lepsza" - podkreślił minister. Dodał, że Polska chce reformować instytucje w Brukseli "od wewnątrz".
"Sądzimy, że niektóre instytucje muszą zostać przedefiniowane - na przykład Komisja (Europejska). Rada (Europejska) składa się z osób z legitymacją demokratyczną - Komisja nie. Dlatego też naszym zdaniem Komisja nie ma legitymacji do monitorowania bądź do nakładania sankcji na kraje członkowskie" - powiedział Waszczykowski.
Skomentuj artykuł