Ważniejsze kompetencje, nie nazwisko. Tak?
Znane osoby spoza świata polityki, gwiazdy sportu, telewizji i rozrywki będą ubiegać się o mandaty w Parlamencie Europejskim. "Zdecydowały kompetencje, a nie popularność nazwisk" - przekonują komitety, które wystawiły takich kandydatów na swoich listach wyborczych.
Sportowe nazwiska znalazły się na listach Platformy Obywatelskiej. Mistrzyni olimpijska w pływaniu Otylia Jędrzejczak ubiega się o mandat w woj. kujawsko-pomorskim, a były piłkarz ręczny i trener reprezentacji Polski szczypiornistów Bogdan Wenta z listy świętokrzysko-małopolskiej.
Europoseł i szef sztabu PO Tadeusz Zwiefka powiedział PAP, że nie uznaje ich za celebrytów. "To są bardzo poważne osoby" - ocenił. Jego zdaniem to, że zdobyli uznanie w świecie sportu, nie może pozbawiać ich możliwości udziału "w tym społecznym wymiarze naszej rzeczywistości, jakim są wybory do jakiekolwiek parlamentu". Zaznaczył, że Jędrzejczak po zakończeniu kariery rozpoczęła studia z zarządzania sportem na międzynarodowym Uniwersytecie Olimpijskim w Soczi, dzięki czemu podnosi kwalifikacje i przygotowuje się do kolejnego etapu życia.
Zwiefka podkreślił, ze kandydowanie byłych sportowców z list wyborczych Platformy nie jest czymś nowym. W jego ocenie Iwona Guzowska czy Roman Kosecki okazali się dobrymi posłami, chociaż wcześniej też dziwiono się, że chcą wejść do polityki. Przypomniał, że Polskę w europarlamencie reprezentował już znany kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc.
W majowych wyborach wystartuje też poseł PO, były siatkarz polskiej reprezentacji Paweł Papke (Warmia, Mazury i Podlasie) oraz narciarka biegowa Katarzyna Rogowiec, uczestniczka Igrzysk Paraolimpijskich (Pomorze).
O reelekcję w okręgu warszawskim ma ubiegać się europoseł Tadeusz Ross (przejął mandat po Rafale Trzaskowskim), który przed rozpoczęciem działalności politycznej był m.in. twórcą i wykonawcą kabaretowego programu Zulu-Gula. Natomiast na drugim miejscu pomorskiej listy znalazła się b. działaczka Solidarności, sygnatariuszka Porozumień Sierpniowych, Henryka Krzywonos-Strycharska.
Rzecznik Twojego Ruchu Andrzej Rozenek przekonuje, że na listach wyborczych komitetu Europa Plus Twój Ruch nie ma kandydatów, których można "nazwać wprost celebrytami", są natomiast osoby niezaangażowane wcześniej w politykę, za to aktywne w działalności społecznej.
Listę w okręgu kujawsko-pomorskim otwiera krytyczka literacka i działaczka feministyczna Kazimiera Szczuka, która zapewniła, że jako osoba rozpoznawalna będzie starała się, aby dostrzeżono problemy tego regionu. "Jedynką" w okręgu łódzkim została b. działaczka opozycji w PRL, a obecnie dyrektorka Teatru Ósmego Dnia z Poznania Ewa Wójciak. Wiosną ubiegłego roku zasłynęła niewybredną wypowiedzią na Facebooku nt. wyboru nowego papieża Franciszka.
Na listach tego komitetu są również: prezes klubu piłkarskiego Warta Poznań Izabella Łukomska-Pyżalska (okręg wielkopolski), która wcześniej była modelką; była miss Polski 2003, wspierająca środowisko osób głuchych Katarzyna Galasiewicz (okręg mazowiecki) oraz dziennikarz i krytyk muzyczny Robert Leszczyński (okręg warmińsko-mazursko-podlaski). Liderką na Podkarpaciu jest szefowa tamtejszych struktur TR, sześciokrotna mistrzyni świata w karate Marta Niewczas. Wśród kandydatów z okręgu małopolsko-świętokrzyskiego znalazł się aktor z serialu W-11, b. policjant Sebastian Wątroba.
Polityczni debiutanci są także na listach wyborczych koalicji SLD-UP. "Nie mamy jako takich celebrytów. Zaprosiliśmy osoby, które reprezentują różne środowiska, ale oprócz tego, że mają znane nazwiska, interesowało nas ich wykształcenie, doświadczenie, przygotowanie i znajomość języków obcych. Taki był warunek" - powiedział PAP rzecznik Sojuszu Dariusz Joński.
Jak przypomniał, jedną z tych kandydatek jest prawniczka, gwiazda telewizyjna i szefowa Towarzystwa Przyjaciół Ukrainy Weronika Marczuk, która otrzymała "jedynkę" w Łódzkiem. Według Jońskiego jest ona nie tylko ekspertem w sprawach Ukrainy ale i prawa europejskiego. "Nie przypominam sobie, żeby na spotkanie z jakimkolwiek parlamentarzystą z regionu łódzkiego przyszło 200 czy 400 osób, a na spotkania z Weroniką Marczuk ludzie przychodzą i pytają o to, co dzieje się na Wschodzie" - stwierdził.
Listę w okręgu mazowieckim otwiera b. minister pracy w rządzie PiS-LPR-Samoobrona Anna Kalata. Po odejściu z polityki przeszła spektakularną metamorfozę. Jak pisały w 2010 roku gazety "z dojrzałej kobiety po czterdziestce w ciągu trzech lat zamieniła się w atrakcyjną blondynkę". Zagrała w bollywoodzkim filmie "Cztery spotkania" i wzięła udział w "Tańcu z Gwiazdami". W 2011 roku bez powodzenia próbowała startować do Senatu, tłumacząc, że przeszła drogę od polityka do celebryty, a teraz "chce ponownie służyć Polakom swoimi umiejętnościami.
W majowych wyborach z list SLD-UP wystartuje trzech sportowców, którzy zakończyli zawodnicze kariery: olimpijka, lekkoatletka Anna Jesień (Warmia, Mazury i Podlasie), b. reprezentant Polski w siatkówce Michał Bąkiewicz (Łódzkie) oraz b. kapitan reprezentacji Polski w piłce nożnej Maciej Żurawski (okręg świętokrzysko-małopolski).
Osób o znanych nazwiskach spoza świata polityki nie ma na listach PSL. Ludowcy wystawili głównie doświadczonych polityków, samorządowców i przedsiębiorców, są też młodzi działacze. Szef ludowców wicepremier Janusz Piechociński mówił, że jego partia wybrała takich ludzi, bo - jak podkreślał - "w tej kadencji PE nie stać nas na celebrycką miałkość, na polityków niesprawdzonych".
Podobną praktykę kształtowania list wyborczych przyjęło także PiS. Lider partii Jarosław Kaczyński mówił, że na listach nie ma "celebrytów, osób ośmieszających PE", bo partia stawia na doświadczonych polityków i intelektualistów.
O zamiarze wystawienia na swoich listach sław ze świata sportu czy kultury nie informowały też jak dotąd pozostałe partie startujące w eurowyborach.
Skomentuj artykuł