Władysław Stasiak (1966-2010)
Władysław Stasiak, szef Kancelarii Prezydenta, b. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, wieloletni bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego, zginął w sobotniej katastrofie prezydenckiego samolotu koło Smoleńska. Miał 44 lata.
Stasiak kierował prezydencką kancelarią od końca lipca 2009 r. Wcześniej był zastępcą szefa kancelarii, a w latach 2006-07 i 2007-09 dwukrotnie szefem BBN.
Władysław Stasiak urodził się 15 marca 1966 roku we Wrocławiu. W 1989 r. ukończył Wydział Historii na Uniwersytecie Wrocławskim. W 1992 r. odbył staż w Dyrekcji Generalnej Policji Państwowej w MSW Republiki Francuskiej, rok później ukończył Krajową Szkołę Administracji Publicznej. W 2000 r. brał udział w programie studyjnym na temat kształtowania amerykańskiej polityki bezpieczeństwa narodowego w USA.
W okresie rządu PiS Stasiak był wiceministrem, a później ministrem spraw wewnętrznych i administracji. W MSWiA kierował pracami nad projektem ustawy o programie modernizacji policji i innych służb podległych resortowi; odpowiadał za propozycje nowelizacji rozszerzających kompetencje Straży Granicznej; nadzorował przygotowania do wizyty Benedykta XVI w Polsce w 2006 roku. Stasiak był też współautorem koncepcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
W latach 1993-2002 pracował w Najwyższej Izbie Kontroli, gdzie współpracował z Lechem Kaczyńskim, który sprawował wówczas funkcję prezesa NIK. Odpowiadał w NIK m.in. za kontrolę sprawności działania policji, straży granicznej i straży pożarnej.
W latach 2002-2005, gdy Lech Kaczyński był prezydentem Warszawy, Stasiak pełnił funkcję wiceprezydenta stolicy. W warszawskim ratuszu Stasiak odpowiadał za bezpieczeństwo, zarządzanie kryzysowe i wdrażanie wydziałów obsługi mieszkańców.
Stasiak należał do kręgu najbardziej zaufanych i najbardziej cenionych współpracowników Lecha Kaczyńskiego. Powołując go na wiceprezydenta Warszawy L. Kaczyński powiedział wtedy, że Stasiak będzie jego "szeryfem". Natomiast po powołaniu Stasiaka na szefa MSWiA w sierpniu 2007 r. L. Kaczyński mówił o nim jako o "uczciwym do bólu" człowieku "o wysokim poziomie kompetencji".
Skomentuj artykuł