Współpraca PiS z Merkel będzie normalna
Witold Waszczykowski (PiS) przekonuje, że współpraca Jarosława Kaczyńskiego - jako ewentualnego premiera - z kanclerz Niemiec Angelą Merkel będzie całkowicie normalna. Ocenia, że wypowiedź prezesa PiS o Merkel mieści się w kanonach "soczystego" języka kampanii wyborczej.
W książce "Polska naszych marzeń" prezes PiS napisał m.in., że nie sądzi, "żeby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności". "Nie będę jednak tego przeświadczenia rozwijał, zostawiam to politologom i historykom" - napisał Kaczyński. Dopytywany o to w wywiadzie dla "Newsweeka", powiedział: "Ona wie, co ja chcę przez to powiedzieć. Tyle wystarczy".
Waszczykowski ocenił na środowej konferencji prasowej, że Kaczyński z pewnością nie sugerował, iż za powołaniem Merkel stało Stasi. "To jest nieuprawniona spekulacja" - podkreślił.
Według niego, słowa Kaczyńskiego dotyczą jedynie tego, że "był taki czas, kiedy w Niemczech trzeba było znaleźć polityka pochodzącego ze wschodnich części, mającego inną wrażliwość". - Takie było zapotrzebowanie elity politycznej Niemiec i nic więcej. Nie ma w tym żadnego podtekstu - podkreślił.
- W czasie kampanii wyborczej politycy, szczególnie politycy opozycyjni, często używają dosadnego, soczystego języka. Kiedy opada kurz kampanijny, sprawa przestaje być aktualna. Kiedy przejmują obowiązki państwowe, sprawa wycisza się, przechodzi do dyplomacji i jest niepamiętana - powiedział Waszczykowski.
Zaznaczył, że obecna kanclerz kiedyś w czasie wyborów "przychodziła na spotkania ziomokostw, siadała obok nich, obiecywała różne cuda, słuchała jak opowiadają o powrocie do "Heimat" (ojczyzny)". - I nikt z tego nie robił problemu wielkiego, bo wiedział, że to jest retoryka przedwyborcza i po wyborach wróci wszystko na normalne tory - podkreślił.
- Te sprawy całkowicie się potem wyjaśniają - dodał Waszczykowski. - Zapewniam państwa, współpraca (z kanclerz Niemiec) będzie całkowicie normalna - powiedział.
Skomentuj artykuł