Wypadek na linii kolejowej Gdańsk-Bydgoszcz
Ekipy naprawcze Polskich Liniii Kolejowych (PLK) rozpoczęły usuwanie skutków wypadku, do którego doszło w czwartek rano na magistrali kolejowej Gdańsk-Bydgoszcz w powiecie świeckim (Kujawsko-Pomorskie). Ruch kolejowy powinien być wznowiony po godz. 16.
"Po godz. 11 prokuratura zakończyła czynności śledcze na miejscu wypadku i udzieliła zgody na rozpoczęcie prac przy usuwaniu zniszczeń. Nasi specjaliści prognozują, że ruch kolejowy - na razie po jednym torze - uda się przywrócić najwcześniej po godz. 16" - powiedział PAP Mirosław Siemieniec z biura prasowego spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Z przekazanych przez PKP PLK informacji wynika, że na skutek zderzenia pociągu z ciągnikiem powalone zostały trzy słupy podtrzymujące sieć napowietrzną, dwa semafory i zerwana trakcja elektryczna na długości ok. 300 m. Koszt naprawy zniszczeń oszacowano na 200 tys. zł.
Pasażerowie pociągu relacji Gdynia Główna-Warszawa Wschodnia, który zderzył się z ciągnikiem, zostali w dalszą drogę zabrani autobusami.
"Do czasu usunięcia skutków wypadku pociągi kierowane będą objazdami przez Toruń-Iławę, bądź Wierzchucin, w zależności od tego, który wariant w danym przypadku będzie korzystniejszy. Dla pasażerów pociągów regionalnych zorganizowano autobusową komunikację zastępczą" - dodał Siemieniec.
Do wypadku doszło na przejeździe niestrzeżonym niedaleko miejscowości Bagniewko.
"Kierowca ciągnika utrzymuje, że silnik jego pojazdu zgasł w chwili, gdy znajdował się na przejeździe, i nie zdołał go uruchomić przed przyjazdem pociągu. Lokomotywa uderzyła w przyczepę ciągnika. Badanie kierowcy pojazdu, jak i obsługi lokomotywy, potwierdziło, że wszyscy byli trzeźwi" - poinformował oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu nad Wisłą Maciej Rakowicz.
Przyczepa, w którą uderzyła rozpędzona lokomotywa, rozpadła się na kawałki, a w ciągniku zostało oderwane jedno z kół. Kierowcy pojazdu nic się nie stało.
Skomentuj artykuł