Zamknięte niebo nad Krakowem

Przestrzeń powietrzna nad Krakowem została zamknięta dla samolotów rejsowych do odwołania - poinformowała w piątek rzeczniczka lotniska Justyna Zajączkowska. Z powodu pyłu wulkanicznego zamknięta została przestrzeń nad całą Polską z wyjątkiem portu w Rzeszowie. Zakaz obowiązuje do odwołania. Podobna sytuacja panuje w niemal całej Europie - w piątek odwołanych zostanie ok. 60 proc. wszystkich lotów.

Obowiązujący zakaz oznacza, że na lotniska nie mogą przylatywać ani startować z nich samoloty. Ruch może się odbywać jedynie na lotnisku w Rzeszowie.

Rzecznik LOT Jacek Balcer ocenił, że zamknięcie przestrzeni lotniczej nad centralną Polską oznacza paraliż ruchu powietrznego całego kraju.

Już w piątek wczesnym rankiem z powodu pyłu odwołano poranne loty w Katowicach-Pyrzycach, Poznaniu, Bydgoszczy, podszczecińskim Goleniowie oraz warszawskim Okęciu. Na kwadrans przed godziną ósmą na polskim niebie były zaledwie cztery samoloty: dwa lecące z Bliskiego Wschodu, jeden z Pragi i jeden należący do niemieckich sił zbrojnych.

W czwartek o godz. 20 Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zdecydowała się zamknąć ruch lotniczy nad północną częścią kraju do odwołania. Jak mówił rzecznik agencji Grzegorz Hlebowicz, prognozy wskazywały, że chmura pyłu, która przyleciała znad Islandii po wybuchu wulkanu, przesunie się z północy do centrum kraju.

Podobna sytuacja panuje niemal w całej północnej i zachodniej Europie. Chmura pyłu wulkanicznego, ograniczająca widoczność i groźna dla silników odrzutowych oraz powłok samolotów, sparaliżowała już w czwartek ruch lotniczy.

Samoloty zostały uziemione m.in. na lotniskach w Wielkie Brytanii, Szkocji, Holandii, Danii, Francji, Niemczech, Irlandii i Finlandii. Co ciekawe, komunikacja lotnicza w rejonie samej Islandii nie jest zakłócona, ponieważ wiatr odsuwa chmurę wulkanicznego pyłu od wyspy.