Japonia: Najmniej urodzeń od XIX wieku. Rząd alarmuje, młodzi nie chcą zakładać rodzin

W 2024 roku w Japonii urodziło się zaledwie 686 tys. dzieci – to najniższa liczba od 1899 roku, kiedy rozpoczęto gromadzenie ogólnokrajowych danych demograficznych – poinformowało w środę ministerstwo zdrowia. W porównaniu z rokiem poprzednim liczba urodzeń spadła o niemal 6 proc., co oznacza, że kryzys demograficzny w Japonii pogłębia się szybciej, niż zakładano.
Spadek urodzeń zachodzi szybciej niż przewidywano: w 2024 r. urodziło się o blisko 6 proc. dzieci mniej niż w roku poprzednim.
Zdaniem specjalistów wdrażane przez rząd zachęty nie wpłynęły na postawy młodych ludzi niechętnych zawieraniu małżeństw, a skupiały się głównie na parach, które już są w związkach małżeńskich i planują dzieci.
W młodszym pokoleniu narasta jednak niechęć do wybrania tej drogi życiowej - m.in. z powodu kiepskich perspektyw zawodowych, wysokich kosztów utrzymania oraz kultury korporacyjnej, która nakłada na kobiety dodatkowe obciążenia.
Przewiduje się, że populacja Japonii, wynosząca obecnie około 124 mln ludzi, skurczy się do 2070 roku do 87 mln. Aż 40 proc. ludności będzie wówczas miało ponad 65 lat.
Premier Shigeru Ishiba zapowiedział zwiększenie elastyczności środowiska pracy i wprowadzenie innych środków, które miałyby ułatwić parom łączenie pracy i rodzicielstwa. Miałoby to szczególnie dotyczyć obszarów wiejskich, w których dominują konserwatywne wartości, nakładające na kobiety większe niż w miastach obciążenia.
Skomentuj artykuł