Afganistan: samobójczy zamach, ponad 60 zabitych
W samobójczym zamachu bombowym, dokonanym w sobotę w Kabulu na szyicką mniejszość Hazarów, zginęło co najmniej 61 osób, a ponad 200 zostało rannych - poinformował resort zdrowia Afganistanu.
Odpowiedzialność za zamach wzięło na siebie Państwo Islamskie (IS).
"Dwóch bojowników Państwa Islamskiego zdetonowało w Kabulu ładunki wybuchowe w miejscu, w którym zgromadzili się szyici" - napisała związana z dżihadystami agencja Amaq w krótkim komunikacie zamieszczonym w internecie.
Wcześniej afgańscy talibowie zaprzeczyli, jakoby mieli cokolwiek wspólnego z zamachem.
Do zamachu doszło, kiedy kilka tysięcy osób demonstrowało, domagając się, zmiany trasy planowanej linii energetycznej między Turkmenistanem a Kabulem tak, by przebiegała ona przez dwie prowincje w których mieszka szczególnie wielu Hazarów. Rząd twierdzi, że byłoby to zbyt kosztowne i że za bardzo opóźniłoby realizację całego projektu.
Hazarowie to lud pochodzenia mongolskiego; są szyitami. Ta mniejszość stanowi, według rożnych źródeł, od 9 do 15 proc. 30-milionowej populacji Afganistanu i uważana jest za najbiedniejszą grupę etniczną w kraju. Hazarowie regularnie skarżą się na dyskryminację.
W listopadzie ub.r. tysiące Hazarów protestowało w Kabulu przeciwko bierności władz wobec powtarzających się ataków na członków tej mniejszości.
Aktualizacja: ponad 80 zabitych i specjalne ogłoszenie od prezydenta
Do co najmniej 80 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych samobójczego zamachu bombowego, dokonanego w sobotę w Kabulu na szyicką mniejszość Hazarów; ponad 230 osób zostało rannych - poinformowało MSW Afganistanu. Prezydent ogłosił żałobę narodową.
Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani ogłosił niedzielę dniem żałoby narodowej. W transmitowanym przez telewizję przemówieniu zapowiedział "odwet na sprawcach". Poinformował, że zlecił prokuratorowi generalnemu powołanie komisji, która przeprowadzi śledztwo w sprawie zamachu.
Skomentuj artykuł