Belgia przyjęła pół miliona emigrantów od 2000r.
Belgia staje się krajem imigrantów; co czwarty mieszkaniec ma przynajmniej jedno z rodziców, które urodziło się poza Belgią - głoszą wyniki badania Instytutu Itinera na temat imigracji.
Badanie - jak napisał w ostatnich dniach dziennik "La Libre Belgique" - może odbić się szerokim echem, bo wynika z niego, że w ostatnich dziesięciu latach Belgia zbliżyła się do tradycyjnie imigranckich społeczeństw, jak Wielka Brytania, USA czy Kanada.
Jeśli bowiem spojrzeć na saldo migracji, czyli różnicę między napływem (imigracją) a odpływem (emigracją) ludności, to okazuje się, że w latach 2001-10 Belgia przyjęła 500 tys. nowych mieszkańców. To 4,5 proc. jej populacji. Proporcjonalnie do liczby ludności Belgia przyjmuje zatem więcej imigrantów niż kraje sąsiednie - Niemcy, Holandia, Francja. Więcej także niż Wielka Brytania, USA i Kanada, gdzie saldo migracji w ostatnich 10 latach wynosiło nie więcej niż 4 proc. populacji.
Statystycznie wśród imigrantów nadal przeważają Europejczycy - relacjonuje dziennik. Z krajów "starej" Unii pochodzi 34 proc. imigrantów, z nowych państw unijnych (w tym z Polski) - 19 proc. Dalszych 10 proc. to Europejczycy spoza UE. Łącznie więc te grupy stanowią w Belgii 63 proc. imigrantów.
Jednocześnie aż 40 proc. przybyszów z Europy wraca z Belgii do swoich krajów, podczas gdy na taki krok decyduje się tylko 10-15 proc. imigrantów spoza Europy, pochodzących z Azji, Afryki Północnej i Afryki Subsaharyjskiej. Ci spośród nich, którzy przyjeżdżają do Belgii (stanowią oni łącznie 30 proc. imigrantów), zostają tu na długo.
Z badania wynika, że w Belgii mieszka około miliona cudzoziemców-obywateli innych państw. To stanowi 9-10 proc. populacji i ten odsetek jest w Belgii raczej stały. Rośnie zaś, i to szybko, liczba osób, które przyjmują obywatelstwo belgijskie: od 1985 roku przyjęło je blisko 800 tys. osób.
Jeśli więc zsumować: cudzoziemców, osoby, które przyjęły obywatelstwo belgijskie, oraz ich dzieci, to łącznie te trzy grupy stanowią 25 proc. mieszkańców kraju - ową ćwierć populacji, której co najmniej jedno z rodziców urodziło się poza Belgią - wyjaśnia "La Libre Belgique".
Przypomina, że według prognoz Eurostatu w 2060 roku w Belgii 30-60 proc. mieszkańców stanowić będą osoby pochodzące spoza tego kraju. "Rzuca to nowe światło na wyzwanie integracji, przy którym dziś koncentrujemy się głównie na nowych przybyszach" - wskazuje "La Libre Belgique".
Skomentuj artykuł