Gen. Władysław Sikorski zatrzymał się w Gibraltarze - terytorium zamorskim Wielkiej Brytanii - w drodze powrotnej do Londynu po odbyciu inspekcji Armii Polskiej na Wschodzie. Poza nim 4 lipca 1943 r., krótko po godzinie 23, zginęły towarzyszące mu osoby, m.in. jego córka i najbliżsi współpracownicy kiedy samolot Liberator, którym lecieli, po 16 sekundach od startu nagle runął do morza.
Weteranom towarzyszyli dawni działacze opozycji antykomunistycznej oraz delegacja państwowa na czele z Janem Józefem Kasprzykiem, szefem Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Poza nim kwiaty rzucali na morze m.in. marszałek senior Kornel Morawiecki, wicemarszałek Senatu Maria Koc i wiceprezes IPN Jan Baster. Jako jeden z pierwszych różę rzucił sędzia Bogusław Nizieński, major Wojska Polskiego, żołnierz AK i Narodowej Organizacji Wojskowej; w latach 1999-2004 Rzecznik Interesu Publicznego a także kawaler Orderu Orła Białego.
W hołdzie najwyższym wartościom
Wcześniej, w środę w godzinach popołudniowych, główne uroczystości ku czci gen. Sikorskiego - premiera RP na uchodźstwie i Naczelnego Wodza - odbyły się przy pomniku upamiętniającym katastrofę gibraltarską.
Monument ten znajduje się w eksponowanej lokalizacji w Gibraltarze nad samym morzem, w tzw. Europa Point, skąd można oglądać wybrzeże Afryki. Na pomnik składa się skrzydło samolotu, którym leciał generał. Na okalającym murku umieszczono wizerunek orła w koronie z rozpostartymi skrzydłami. Na kamiennej podstawie skrzydła wyryto nazwiska ofiar katastrofy.
"Oddajemy dziś hołd gen. Władysławowi Sikorskiemu - generałowi polskich nadziei i przywódcy, który stał się symbolem polskiej walki o niepodległość w latach drugiej wojny światowej. W jego osobie oddajemy też hołd wszystkim Polakom walczącym o niepodległość Polski i wolność Europy, o wyzwolenie Europy spod jarzma, jakie narzucone jej zostało przez niemiecką III Rzeszę" - podkreślił szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
W imieniu władz Gibraltaru głos zabrała burmistrz miasta Kaiane Lopez, która podkreśliła, że uroczystości ku czci gen. Sikorskiego są hołdem złożonym nie tylko jemu, ale także najwyższym wartościom takim jak odwaga i poświęcenie dla ojczyzny.
"W odwadze generała Sikorskiego miliony Polaków widziały nadzieję i marzenie o pokoju i wolności" - powiedziała Lopez. Przypomniała też znane z czasów okupacji w Polsce powiedzenie: "Im słońce jest wyżej, tym Sikorski bliżej". Wyrażało ono nadzieję Polaków na szybkie odzyskanie przez siły sprzymierzone niepodległości Polski.
Tragiczna śmierć
Okoliczności śmierci gen. Władysława Sikorskiego - współtwórcy zwycięstwa nad Armią Czerwoną w 1920 r., premiera II RP, w czasie II wojny światowej Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych i szefa rządu RP na uchodźstwie - do dziś budzą kontrowersje.
Samolot Liberator II AL523, którym generał wracał z inspekcji Armii Polskiej na Wschodzie, spadł do morza o godz. 23.06 (zegarki zatrzymały się także na godz. 23.07). W katastrofie śmierć poniosła także córka generała i jego współpracownicy, m.in. szef sztabu Naczelnego Wodza gen. Tadeusz Klimecki. Z katastrofy wyszedł z życiem tylko czeski pilot maszyny.
Przyczyn katastrofy nie wyjaśniono w pełni do dziś. Według oficjalnej wersji przedstawionej w raporcie brytyjskiej komisji badającej okoliczności katastrofy w 1943 r., przyczyną było zablokowanie steru wysokości. Niektórzy uważają jednak, że był to zamach. Jako możliwych autorów wskazywano m.in. sowiecki wywiad, Anglików oraz polską opozycję wobec Sikorskiego.
Po uroczystym pogrzebie w Londynie generał Sikorski pochowany został na cmentarzu polskich lotników w Wielkiej Brytanii, w Newark koło Nottingham. 17 września 1993 r. jego prochy spoczęły w krypcie św. Leonarda w podziemiach katedry na Wawelu.
W listopadzie 2008 r.,w ramach śledztwa IPN, ekshumowano szczątki gen. Sikorskiego z trumny w katedrze na Wawelu. Badania ustaliły, że generał zginął w wyniku obrażeń wielu narządów, typowych dla ofiar katastrof komunikacyjnych.
Skomentuj artykuł