Blisko 300 zaginionych po zatonięciu promu
W katastrofie promu pasażerskiego, który zatonął w piątek po kolizji ze statkiem handlowym koło portu Cebu w środkowej części Filipin, zginęło co najmniej 24 ludzi, a blisko 300 jest zaginionych - poinformowała w sobotę filipińska straż przybrzeżna.
572 osoby zostały uratowane. "Wciąż poszukujemy 274 ludzi. Wciąż tak wielu jest zaginionych i istnieje podejrzenie, że pewna liczba osób może być wewnątrz wraku" - powiedział w rozmowie z lokalnym radiem dowódca straży przybrzeżnej, kontradmirał Luis Tuason. Według niego, na pokładzie 40-letniego promu Thomas Aquinas znajdowało się łącznie 870 pasażerów i członków załogi. Jednostka była przystosowana do przewożenia maksymalnie 904 pasażerów.
Prom zatonął w kilka minut po zderzeniu ze statkiem handlowym Sulpicio Express w odległości jednego kilometra od portu Cebu, około godziny 21. czasu lokalnego (15. czasu polskiego). Katastrofa nastąpiła przy dobrej pogodzie.
Kapitanowie obu jednostek ocaleli, ale jeszcze ich nie przesłuchano - poinformował Tuason. Według niego, wnętrze wraku zostanie przeszukane przez nurków.
W grudniu 1987 roku na oblewającym od południa filipińską wyspę Luzon Morzu Sibuyan zatonął po zderzeniu z tankowcem prom Dona Paz, na którym zginęło 4375 ludzi. Była to największa pod względem liczby ofiar katastrofa morska w czasach pokojowych.
Skomentuj artykuł