But opuścił Tajlandię - jest w drodze do USA
Jeden z najbardziej poszukiwanych handlarzy bronią na świecie, Rosjanin Wiktor But, opuścił we wtorek terytorium Tajlandii w ramach procedury ekstradycji do Stanów Zjednoczonych - poinformowała tajlandzka policja.
- But opuścił tajlandzkie terytorium o godzinie 13.27 czasu lokalnego (7.27 czasu polskiego) z lotniska w Bangkoku - powiedział przedstawiciel policji kryminalnej w tajlandzkiej stolicy Supisarn Bhakdinarunart.
Jak dodał, - osobiście odprowadził go do amerykańskiego odrzutowca (...) w asyście sześciu przedstawicieli USA.
Wcześniej agencja Reutera informowała, że kilkudziesięciu policjantów i zamaskowanych komandosów strzegło wejścia do więzienia o najwyższym stopniu zabezpieczenia - Bangkwang w Bangkoku - gdzie Wiktor But był przetrzymywany. Następnie eskortowano go do bazy lotniczej, skąd odleciał do USA.
We wtorek przed południem czasu lokalnego tajlandzki rząd oficjalnie zatwierdził wniosek USA o ekstradycję Buta.
But, były agent wywiadu wojskowego i oficer radzieckich sił powietrznych, zyskał sobie przydomek "handlarza śmiercią". Ponad piętnaście lat sprzedawał broń m.in. do Afryki i Ameryki Południowej, miał też kontakty w Afganistanie, wśród talibów i w Al-Kaidzie.
Rosja podkreśla jednak, że But jest niewinny i domaga się jego powrotu do kraju.
Wiktor But został zatrzymany w marcu 2008 roku w stolicy Tajlandii w następstwie operacji, w której amerykańscy agenci udawali kolumbijskich rebeliantów. Amerykanie chcą go sądzić m.in. za dostawy broni dla kolumbijskich lewicowych rebeliantów z FARC. Grozi mu dożywocie.
Rosyjski konsul w Bangkoku skrytykował we wtorek - jak to ujął - "potajemny" i "nagły" charakter ekstradycji z Tajlandii do USA Wiktora Buta, jednego z najbardziej poszukiwanych handlarzy bronią na świecie.
- Wszystko zostało zrobione bardzo szybko - w naszej ocenie w sposób nagły i potajemny. To zdumiewające - ocenił konsul Andriej Dwornikow. Jak dodał, konsulat nie został oficjalnie poinformowany o ekstradycji.
- Tuż po decyzji tajlandzkiego rządu Wiktor But znajdował się już w samolocie - zauważył rosyjski dyplomata. Podkreślił, że przed opuszczeniem Tajlandii przez Buta nie mógł zorganizować spotkania ani z jego adwokatami, ani z małżonką.
W ocenie mecenasa Wiktora Burobina, decyzja Tajlandii "jest nielegalna, ponieważ tajlandzkie sądy nie zbadały drugiego wniosku o ekstradycję".
Skomentuj artykuł