Clinton znów aktywna w życiu publicznym
Po dwóch miesiącach nieobecności w życiu publicznym była sekretarz stanu USA Hillary Clinton wygłosiła w piątek już drugie w tym tygodniu przemówienie; zapowiedziała też, że w 2014 r. wyda książkę. Wciąż jednak odmawia potwierdzenia prezydenckich aspiracji.
65-letnia Clinton pożegnała się z urzędem szefowej dyplomacji 1 lutego. Po czterech niezwykle aktywnych latach w rządzie prezydenta Baracka Obamy Clinton, jego była rywalka o nominację Partii Demokratycznej w wyborach w 2008 roku, jest dziś nie tylko bardziej popularna od prezydenta, ale w ogóle od wszystkich polityków USA. Aż 61 proc. Amerykanów ma o niej pozytywne zdanie. W hipotetycznych sondażach w związku z mającymi się odbyć za niespełna cztery lata wyborami prezydenckimi Clinton z łatwością wyprzedza obecnie wszystkich republikańskich faworytów na urząd prezydenta.
Żona byłego prezydenta Billa Clintona zaledwie kilka tygodni pozostawała poza obiektywami kamer. We wtorek wygłosiła pierwsze przemówienie w Kennedy Center w Waszyngtonie, a w piątek zabrała głos na światowym szczycie kobiet zorganizowanym przez fundację "Woman in the World" w Nowym Jorku. Na obu tych spotkaniach była senator i była szefowa dyplomacji mówiła - zyskując ogromny aplauz - o prawach kobiet. Jeszcze w tym miesiącu Clinton rozpoczyna serię płatnych wystąpień.
W środę nowojorski wydawca zapowiedział publikację w czerwcu 2014 roku książki autorstwa Clinton. W tej książce, jak ujawnił, Clinton "przedstawi swoją wizję tego, jak Stany Zjednoczone mogą zmierzyć się z globalnymi wyzwaniami w zmieniającym się świecie". Jako przygotowywanie gruntu pod ewentualną kampanię ocenia się też poparcie w marcu przez Clinton małżeństw gejów i lesbijek. Wcześniej Clinton opowiadała się za "związkami cywilnymi" osób tej samej płci, ale nie za małżeństwami.
O Clinton nie pozwalają zapomnieć też jej wierni zwolennicy. W tym tygodniu działalność rozpoczęła strona internetowa www.readyforhillary. To swoisty komitet wsparcia Clinton, który ma zbierać środki na jej ewentualną kampanię wyborczą w roku 2016. Na stronie zarejestrowało się już ponad 100 tys. zwolenników Hillary Clinton.
Clinton wciąż unika jednak deklaracji, czy będzie po raz drugi starała się zostać pierwszą kobietą w fotelu prezydenta w Białym Domu. Zdaniem komentatorów być może wyciągnęła wnioski z kampanii w 2008 roku. Wówczas, ciesząc się ogromną popularnością, bardzo wcześnie, bo już w 2007 roku, ogłosiła swą kandydaturę, by następnie przegrać z relatywnie mało znanym Barackiem Obamą.
W hipotetycznym sondażu prezydenckim, jaki w marcu przeprowadził Quinnipiac University, Clinton bije z łatwością wszystkich republikańskich faworytów na urząd prezydenta. "Była sekretarz stanu wystartowałaby w kampanii prezydenckiej w 2016 r. z ogromną przewagą - ocenił Peter A. Brown z Quinnipiac University. - Jest oczywiście zdecydowanie najbardziej znana, a ponad 20-letnie doświadczenie w świetle reflektorów pozwoliło jej tworzyć swój bardzo korzystny obraz w oczach Amerykanów".
Jeśli Clinton zdecyduje się na start i wygra, to w dniu inauguracji w 2017 roku będzie mieć 69 lat. Jej wiek już jest przedmiotem ataków ze strony Republikanów. Na corocznej konferencji konserwatystów, która odbyła się w marcu, przywódca mniejszości w Senacie Mitch McConnell złośliwie zapowiadał, że kandydaci w prawyborach Republikanów będą "młodzi i energiczni", a "u Demokratów będziemy mieć powrót +Goldens Girls+", co było aluzją do serialu o starszych paniach.
Skomentuj artykuł