Czeska prasa żegna się z Vaclavem Havlem
Czeska prasa żegna się w poniedziałek z Vaclavem Havlem. Zmarłemu w niedzielę byłemu prezydentowi Czechosłowacji i Czech poświęca wszystkie, utrzymane w czerni i bieli, strony.
Dziennik "Lidove noviny" nazywa go "mężem stanu z małych Czech", który stanowił symbol tego, co najlepsze w Europie Środkowej. Gazeta zauważa, że podczas gdy przywódca polskiej opozycji antykomunistycznej Lech Wałęsa za swej prezydentury rozczarował wielu obywateli i swój autorytet w kraju i za granicą musiał długo odzyskiwać, Havlowi nic takiego się nie zdarzyło.
"Havel po 'zniknięciu' Wałęsy został najważniejszym symbolem politycznym nowej wolnej Europy. I to nawet mimo że państwo czechosłowackie, które reprezentował, rozpadło mu się w rękach" - pisze. Dziennik umieszcza go jako jednego z największych ludzi z Europy Środkowej obok Jana Pawła II.
We wszystkich gazetach pojawiają się wspomnienia przyjaciół Havla i publicystów z całego świata, wśród nich redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika i oksfordzkiego profesora historii Timothy'ego Gartona Asha.
Liberalny dziennik "Hospodarzske noviny" wspomina Havla jako "wizjonera, który łączył underground i elity". -"Właśnie podpisy pod Kartą 77 stały się symbolem zbliżenia najróżniejszych osobistości, od byłych funkcjonariuszy komunistycznych, przez katolików, niezależnych artystów, aż po underground" - pisze gazeta. "Czym więcej się spotykali, tym wyraźniej było widać, że człowiekiem, który jest w stanie spoić odrębne środowiska, jest Vaclav Havel" - zauważa.
"HN" podkreśla, że na początku lat 90. Havel, gdy jeździł po świecie, musiał pokazywać, gdzie Czechosłowacja, a potem Czechy, znajdują się na mapie. "Wykorzystywał swą popularność do popularyzacji kraju i transformacji państw postkomunistycznych. Był łącznikiem Czech ze światem i ich uosobieniem na zewnątrz" - kontynuuje.
Z czasem okazało się, że jego wizerunek za granicą jest lepszy iż w kraju. "Jeśli dziś na świecie ktoś kojarzy kogoś z Czechami, to jest to właśnie Havel i może dwóch, trzech piłkarzy" - zauważa gazeta.
Lewicowe "Pravo" oprócz wspomnienia politycznej działalności Havla wybija, że był największym czeskim dramaturgiem od czasów Karla Czapka, a jego twórczość zna cały świat. "Idealnie łączył w sobie wnikliwie myślącego filozofa i zainteresowanego widza" - pisze.
"Mlada fronta Dnes" nazywa Havla "symbolem wolności". "Bojownik zakończył bój. W spokoju, we śnie" - zauważa. Gazeta zamieszcza też ostatni wywiad, którego udzielił jej były prezydent i w którym skarżył się na swój stan zdrowia.
Również tabloid "Blesk", najpopularniejsza w Czechach gazeta codzienna, poświęcił całe wydanie zmarłemu czeskiemu przywódcy. W poniedziałek ukazał się w wielkim formacie i całą pierwszą stronę wypełnił czarno-białym zdjęciem Havla, nazywając go "mężem stanu, który zmienił naród" i zamieszczając obok słowo: "Dziękujemy".
Skomentuj artykuł