Deklaracjią z Deaville zakończył się szczyt G8
Przyjęciem Deklaracji z Deaville, w której poruszono takie kwestie jak "arabska wiosna", sytuacja w Libii, a także bezpieczeństwo jądrowe, zakończył się w piątek dwudniowy szczyt przywódców państw G8 we Francji.
"Zmiany, które zachodzą na Bliskim Wschodzie i w Afryce Płn. są historyczne i mogą otworzyć drzwi do transformacji podobnej do tej, która miała miejsce w Europie Środkowej i Wschodniej po upadku muru berlińskiego" - napisano w oświadczeniu.
"My, członkowie G8, zdecydowanie popieramy dążenia +arabskiej wiosny+ oraz narodu irańskiego" - czytamy w komunikacie przywódców G8, którzy obiecali pomoc dla ruchów demokratycznych w krajach arabskich w wys. 20 mld USD. Agencja AP pisze, powołując się na anonimowego przedstawiciela Francji, że ostatecznie celem jest 40 mld USD.
Sygnatariusze Deklaracji z Deauville zaapelowali do libijskich władz o natychmiastowe zaprzestanie stosowania siły wobec cywilów i zażądali odejścia libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, który "stracił wszelką legitymację" do sprawowania władzy. Do głosów zachodnich uczestników szczytu, domagających się odejścia Kadafiego, przyłączył się prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Wcześniej Moskwa ostro krytykowała naloty NATO na ten kraj.
Po rozmowach dwustronnych z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym prezydent USA Barack Obama powiedział, że Waszyngton i Paryż są zdecydowane kontynuować interwencję w Libii, dopóki kryzys nie zostanie rozwiązany.
Według premiera W. Brytanii Davida Camerona operacja wojskowa w Libii wkracza w nowy etap. Jego zdaniem, działania Sojuszu będą bardziej skuteczne, gdy NATO zacznie wykorzystywać w Libii brytyjskie i francuskie śmigłowce Apache. "Reżim libijski jest w defensywie" - podkreślił Cameron.
Uczestnicy szczytu potępili również użycie przemocy wobec demonstrantów w Jemenie i wezwali prezydenta Alego Abd Allaha Salaha, by wywiązał się z obietnic i ustąpił ze stanowiska.
Poparli z kolei koncepcję rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego przez utworzenie państwa palestyńskiego w granicach sprzed wojny sześciodniowej w 1967 r., którą w przemówieniu z 19 maja br. przedstawił Obama. "Czas wznowić proces pokojowy" - ocenili.
Liderzy G8 wyrazili solidarność z Japonią i podkreślali, że będą nadal nieść jej pomoc w odbudowie po marcowym trzęsieniu ziemi i tsunami.
Przekonywali, że wyciągną wnioski z kryzysu w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima I i zobowiązali się do promowania najwyższych standardów bezpieczeństwa nuklearnego. Wskazywali na konieczność międzynarodowej współpracy w tej kwestii.
Zdaniem liderów G8, kluczową rolę w poprawie bezpieczeństwa jądrowego pełni Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA). Wezwali tę organizację, by rozważyła wprowadzenie nowych standardów budowy i eksploatacji elektrowni jądrowych na obszarach, gdzie istnieje ryzyko wystąpienia wstrząsów sejsmicznych. Apelowali także do krajów, by przeprowadzały okresowe przeglądy elektrowni jądrowych.
Przywódcy G8 zgodnie uznali, że uzdrowienie gospodarcze staje się bardziej "samopodtrzymujące się" (ang. self-sustained), chociaż wyższe ceny towarów są przeszkodą dla dalszego wzrostu gospodarczego. Zapewnili, że Europa będzie nadal walczyć z kryzysem zadłużenia publicznego w niektórych krajach, a USA przygotują "przejrzyste i wiarygodne średnioterminowe ramy konsolidacji fiskalnej".
Wyrazili także głębokie zaniepokojenie niezadowalającymi wynikami rozmów ws. liberalizacji międzynarodowego handlu (tzw. rundy z Dauhy), a za priorytet uznali walkę ze zmianami klimatycznymi.
Podczas rozmów przywódcy G8 poruszyli też temat internetu, "który ma zasadnicze znaczenie dla społeczeństw, gospodarki i wzrostu gospodarczego". Podkreślali, że podstawą silnej sieci jest "wolność, poszanowanie prywatności i własności intelektualnej, (...) cyberbezpieczeństwo oraz ochrona przed przestępczością".
Skomentuj artykuł