Dojdzie do konfliktu gazowego Ukrainy i Rosji?
Komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger oświadczył w środę w Brukseli, że nie można wykluczyć problemów z umową gazową między Rosją i Ukrainą. - Oczywiście nikt nie chce, żeby jakiś potencjalny konflikt między Kijowem a Moskwą zaszkodził Europie - dodał.
- Obserwujemy stosunki polityczne między Ukrainą i Rosją. Jestem w stałym kontakcie z rosyjskim ministrem energetyki Siergiejem Szmatko i ukraińskim ministrem energetyki Jurijem Bojką. Pamiętamy kryzys, który miał miejsce w styczniu 2009 roku i sprawił, że nasi obywatele często mieli zimno w mieszkaniach - oznajmił Oettinger.
W zeszłym tygodniu premier Ukrainy Mykoła Azarow ostrzegł, że Kijów może zażądać w sądach zmiany obowiązujących kontraktów gazowych z Rosją, które uważa za niekorzystne. Później ukraiński premier poinformował, że jego rząd planuje restrukturyzację Naftohazu, wskutek której ta państwowa spółka paliwowa, będąca partnerem rosyjskiego Gazpromu, przestanie istnieć.
Na przełomie 2008 i 2009 roku podobny spór między Rosją a Ukrainą spowodował dwutygodniową przerwę w dostawach gazu do państw UE. Ograniczenia dostaw dla przemysłu dotknęły też Polskę. Konflikt został rozwiązany, gdy ówczesna ukraińska premier Julia Tymoszenko ustaliła z premierem Rosji Władimirem Putinem, że cena błękitnego paliwa dla Ukrainy wyniesie 450 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Tymoszenko jest obecnie sądzona za przekroczenie pełnomocnictw przy zawieraniu umów gazowych z Rosją i przebywa w areszcie.
- Interesują nas negocjacje w Kijowie, również na temat spraw sądowych i tego, jakie to będzie miało przełożenie na stosunki z Rosją. Mam nadzieje, że nie powstanie z tego spór. Jesteśmy dalej gotowi pośredniczyć w rozwiązaniu konfliktu - skomentował doniesienia Oettinger.
Komisarz przypomniał, że po poprzednim kryzysie UE stworzyła system wczesnego ostrzegania o zagrożeniach w dostawach. - Rosjanie nas bardzo wcześnie informują, jeśli w jakiejkolwiek formie miałyby wystąpić problemy z dostawami - zaznaczył. - Po drugie mamy dyrektywę o dostawach gazu, która w zeszłym roku została przyjęta w Parlamencie Europejskim. Teraz państwa członkowskie w oparciu o nią tworzą zapasy gazu, które mają starczyć na 30 dni - uspokajał.
Oettinger zwrócił jednak uwagę na konieczność rozbudowy sieci gazowej w UE, by w razie potrzeby kraje UE mogły sobie przesyłać nawzajem zgromadzone zapasy.
W najbliższych trzech latach chcemy rozwiązać problemy braku połączeń między państwami UE - zapowiedział. - W ramach korytarza gazowego północ-południe właśnie negocjujemy duże połączenie między regionem Morza Bałtyckiego, Polską, które dalej będzie biec na południe do Słowenii, Chorwacji i Włoch - poinformował komisarz.
Oettinger nawiązał też do Gazociągu Północnego (Nord Stream), który połączył Niemcy bezpośrednio z Rosją, z ominięciem Ukrainy, i zapewni dodatkowy gaz UE. - Trwają próby korzystania z instalacji, a 8 listopada ma ruszyć rurociąg. Docelowo ma on pokrywać ok. 5 proc. rocznego zapotrzebowania na gaz w UE, czyli dostarczać 62 mld metrów sześciennych rocznie- powiedział niemiecki komisarz.
Rosja zaczęła we wtorek operację napełniania Nord Streamu gazem technicznym. Kurek odkręcił sam premier Putin. Szef rosyjskiego rządu poinformował, że oficjalne uruchomienie gazociągu nastąpi w listopadzie na terytorium Niemiec. Nord Stream będą tworzyć dwie nitki o przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Układanie drugiej nitki już się rozpoczęło, a do użytku ma być oddana w końcu 2012 roku.
Skomentuj artykuł