"Dziennie do 200 imigrantów odsyłamy z granicy"
(fot. PAP / EPA / DJORDJE SAVIC)
PAP / ml
Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere powiedział w niedzielę, że system rejestracji imigrantów jest sprawny, a obcokrajowcy, którzy nie mają zamiaru wystąpić o azyl w Niemczech, zawracani są z granicy niemieckiej. Przedstawiciele policji wskazują na problemy.
- Oferujemy schronienie ludziom, którzy uciekają przed wojną i prześladowaniami. Natomiast osoby, które nie szukają u nas schronienia, są zwracane z granicy - powiedział de Maiziere w rozmowie z niedzielnym wydaniem "Bilda".
- Nie ma prawa do pobytu ten, kto nie ma zamiaru występować w Niemczech o azyl i wjeżdża nielegalnie do RFN - zaznaczył szef MSW. Jak podkreślił, niemiecka policja federalna zawraca dziennie z granicy od 100 do 200 imigrantów.
"Bild" przypomina, że wzmocnione kontrole na granicy z Austrią odbywają się od jesieni. Stale rośnie też liczba imigrantów, którym niemieckie władza odmawiają prawa do przekroczenia granicy. W październiku było 400 takich przypadków, w listopadzie 700, a w grudniu 2,2 tys. W pierwszej połowie stycznia br. liczba odesłanych osób wyniosła 2 tys.
Powodem może być brak deklaracji o zamiarze wystąpienia o azyl lub fakt przyjazdu z kraju uznawanego przez Niemcy za bezpieczny, na przykład z Tunezji czy Maroka.
Według MSW od początku roku dziennie do Niemiec przyjeżdża około 2 tys. imigrantów. Jak twierdzi resort, policja jest w stanie zarejestrować bezpośrednio po przekroczeniu granicy dziennie nawet 3,5 tys. osób, czyli wszystkich uchodźców.
Zaostrzone kontrole obowiązują od 13 września, jednak początkowo - jak pisze "Bild" - system nie działał sprawnie, a funkcjonariusze nie dawali sobie rady z falą imigrantów.
Związek zawodowy policjantów (GdP) zdementował informacje podane przez ministra. Wiceszef GdP Joerg Radek powiedział, że policja federalna może dziennie skontrolować nie więcej niż 1000 imigrantów. Większość nowo przybyłych kierowana jest jak dotychczas z granicy do Federalnego Urzędu Migracji i Uciekinierów (BAMF). Tam są rejestrowani - powiedział Radek. Związkowiec skrytykował szefa resortu za próby "stworzenia wrażenia, że w stu procentach panujemy nad sytuacją".
De Maiziere zapowiedział wcześniej, że zamierza bezterminowo przedłużyć obowiązujące na razie do 13 lutego kontrole na granicy z Austrią.
"Welt am Sonntag" podał, że kilka krajów UE - w tym Austria, Belgia, Szwecja i Dania - chce też wzorem Niemiec przedłużyć kontrole swoich granic. Ta kwestia ma być przedmiotem dyskusji w najbliższy poniedziałek podczas nieformalnego spotkania ministrów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości krajów UE.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł