Grecja: płynność banków tylko do poniedziałku
Banki w Grecji - nieczynne od weekendu - mają zapewnioną płynność do poniedziałku, w postaci rezerwy rzędu 1 mld euro. Potem wszystko zależy od Europejskiego Banku Centralnego (EBC) - powiedział w piątek szef greckiego stowarzyszenia banków Luka Katseli.
Od poniedziałku w Grecji obowiązuje kontrola przepływu kapitałów, a banki są nieczynne i wypłacają jedynie emerytury. Według oficjalnych zapowiedzi rządu mają one być zamknięte tylko do niedzielnego referendum w sprawie przyjęcia przez Grecję warunków, na jakich wierzyciele skłonni są udzielić Atenom dalszej pomocy finansowej.
Jednak od wielu miesięcy grecki sektor bankowy zachowuje płynność tylko dzięki kroplówce finansowej z Europejskiego Banku Centralnego (EBC), czyli awaryjnym kredytom zwanym ELA (emergency liquidity assistance).
Europejski Bank Centralny zamroził jednak finansowanie ratunkowe dla greckich banków, gdy Ateny zdecydowały się rozpisać referendum i de facto zerwały negocjacje z kredytodawcami.
Niemniej w czwartek premier Grecji Aleksis Cipras powiedział w wystąpieniu telewizyjnym, że kontrola przepływów kapitałowych potrwa krótko i banki nie pozostaną długo zamknięte, gdyż liczy on na zawarcie porozumienia z wierzycielami w ciągu 48 godzin po referendum.
Również minister finansów Grecji Janis Warufakis zapewniał w czwartek dziennikarzy, że banki będą wkrótce otwarte. Zapytany o to, kiedy to nastąpi, odparł, że we wtorek.
W piątek wiceprezes EBC Vitor Constancio dał do zrozumienia, że Europejski Bank Centralny może odmrozić fundusze dla banków, jeśli Grecy zagłosują za przyjęciem porozumienia z wierzycielami na ich warunkach.
"Jeśli przeważy odpowiedź +nie+, to trudniej będzie nam zawrzeć porozumienie (...) i odbije się to na naszych analizach i decyzjach" - dodał Constancio.
Cipras nawołuje jednak Greków do zagłosowanie na "nie", argumentując, że pomoże to wywrzeć większą presję na kredytodawców i wynegocjować korzystniejsze porozumienie.
Decyzja o zakazie transferu kapitału za granicę, zamknięciu banków i ograniczeniu wypłat z bankomatów do 60 euro dziennie na osobę została podjęta przez grecki rząd po załamaniu się negocjacji w sprawie pakietu pomocowego dla Aten. Kontrola przepływu kapitałów jest reakcją władz na masowe wycofywanie przez Greków depozytów z banków krajowych.
Ustawienie limitu wypłat na poziomie 60 euro jest zdaniem ekspertów dowodem na to, że kondycja greckich banków jest fatalna.
Skomentuj artykuł