Jaceniuk zatwierdzony na stanowisko premiera
Arsenij Jaceniuk, jeden z liderów niedawnej opozycji, został zatwierdzony w czwartek na stanowisko premiera Ukrainy, jako przedstawiciel nowej koalicji rządzącej, która nosi nazwę Europejski Wybór. Weszło do niej 250 posłów z 450-osobowej Rady Najwyższej.
Przemawiając do deputowanych przed głosowaniem nad swoją kandydaturą Jaceniuk uprzedził, że decyzje jego rządu będą bolesne, a w związku z katastrofalną sytuacją finansów państwowych społeczeństwo musi być przygotowane na duże cięcia wydatków.
Nasz kraj jest na krawędzi bankructwa - oświadczył Jaceniuk informując, że ekipa obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza wyprowadziła z systemu finansowego państwa do rajów podatkowych 70 mld dolarów. "Chcę być uczciwy wobec społeczeństwa. Ten rząd nie będzie podejmował popularnych decyzji, jednak możemy doprowadzić do odnowienia płynności finansowej państwa" - podkreślił.
Najważniejszym zadaniem nowej Rady Ministrów jest uchronienie integralności państwa - kontynuował Jaceniuk. "Ukraina apeluje do wszystkich uczestników Memorandum Budapesztańskiego o zagwarantowanie jej niepodległości" - powiedział. "Dziś mamy do czynienia z próbami separatyzmu, przede wszystkim na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu. (...) Ten, kto nawołuje do rozłamu, jest przeciwnikiem państwa" - zaznaczył.
Mówiąc o polityce zagranicznej Jaceniuk oświadczył, że głównym jej celem jest integracja europejska, podpisanie umowy stowarzyszeniowej oraz członkostwo w UE. Polityk zwrócił się jednocześnie do Rosji apelując, by nie walczyła z Ukrainą, lecz zrozumiała, że dwa kraje powinny łączyć relacje partnerskie. "Jesteśmy partnerami i przyjaciółmi!" - mówił, zachęcając Rosjan do inwestowania w jego kraju.
Ukraina oczekuje, że Rosja nie będzie wspierała separatystów i nie będzie chroniła dawnych ukraińskich urzędników, przeciwko którym toczone są śledztwa o zabójstwo - oświadczył Jaceniuk.
"Mamy nadzieję, że Federacja Rosyjska będzie przede wszystkim przestrzegać Memorandum Budapesztańskiego i będzie robiła wszystko, by sytuacja na Ukrainie była stabilna" - powtórzył.
"Mamy też nadzieję, że Federacja Rosyjska nie będzie wspierać tych byłych wysokich urzędników Ukrainy, przeciwko którym toczą się śledztwa o masowe zabójstwa i zbrodnie przeciwko ludzkości. Mówię przede wszystkim o Wiktorze Janukowyczu" - podkreślił Jaceniuk.
Po tym przemówieniu parlament zatwierdził jego kandydaturę na stanowisko premiera, oraz skład jego rządu. "Za" głosowało 331 deputowanych, wśród nich 82 z partii Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko, 57 z Partii Regionów, która do niedawna popierała Wiktora Janukowycza, 40 z UDAR-u Witalija Kliczki i 36 z nacjonalistycznej Swobody Ołeha Tiahnyboka. Za rządem opowiedziało się też 52 niezależnych deputowanych. Nie poparli rządu komuniści.
Większość nowych ministrów nie należy do żadnej partii - ogłosił przewodniczący Rady Najwyższej i p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow.
W gabinecie Jaceniuka, który określa się mianem rządu zaufania narodowego znaleźli się politycy Batkiwszczyny oraz Swobody. Partia UDAR zrezygnowała z udziału w formowaniu Rady Ministrów. Według komentatorów UDAR zbiera siły na zaplanowane na maj wybory prezydenckie, w których Kliczko ma duże szanse na wygraną. Do rządu weszli także aktywiści protestów przeciwko byłym władzom Ukrainy, które trwały od listopada ubiegłego roku.
Stanowisko pierwszego wicepremiera, który będzie odpowiedzialny za sprawy wewnętrzne objął deputowany Batkiwszczyny, były funkcjonariusz MSW Witalij Jarema. Wicepremierami zostali także: Ołeksandr Sycz ze Swobody, były szef MSZ Borys Tarasiuk (będzie odpowiadał za integrację europejską) oraz Wołodymyr Hrojsman, były mer Winnicy, który połączy tę funkcję ze stanowiskiem ministra ds. rozwoju regionalnego i gospodarki komunalnej.
Resort obrony objął admirał Ihor Teniuch, zaś ministerstwo spraw zagranicznych Andrij Deszczyca, były ambasadora Ukrainy w Finlandii, który pracował wcześniej w ambasadzie Ukrainy w Polsce. Deszczyca był na czele listy ukraińskich dyplomatów, którzy na początku lutego opowiedzieli się za integracją z UE i wystąpili przeciwko stosowaniu przemocy oraz represji wobec demonstrantów.
Ministrem finansów został znany ekonomista Ołeksandr Szłapak, który w 2001 roku stał na czele resortu gospodarki. Po zaprzysiężeniu rządu Jaceniuka Szłapak zwrócił się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego z prośbą o powrót misji MFW na Ukrainę. Szefem resortu ds. paliw i energetyki jest Jurij Prodan, który pracował już na tym stanowisku w rządzie Tymoszenko w latach 2007-2010.
Ministrem sprawiedliwości został poseł partii Batkiwszczyna Pawło Petrenko, który wsławił się uwalnianiem zatrzymanych podczas protestów demonstrantów, a ministrem gospodarki - założyciel Szkoły Biznesowej Akademii Kijowsko-Mohylańskiej Pawło Szeremeta. MSW objął Arsen Awakow, który choć wpadł w niedzielę na Krymie na trop ściganego listem gończym Janukowycza, to w środę oświadczył, że zrezygnował z poszukiwań byłego szefa państwa, by uniknąć konfliktu zbrojnego z Rosją.
Teki ministerialne otrzymali także aktywiści protestów na Majdanie. Na czele ministerstwa młodzieży i sportu stanął jeden z liderów ruchu Automajdan, Dmytro Bułatow, który podczas protestów był porwany i torturowany przez ludzi związanych z ekipą Janukowycza.
Ministerstwo kultury objął Jewhen Nyszczuk, znany aktor, który zarządzał podczas protestów pracą sceny na Majdanie Niepodległości, przekazywał wiadomości walczącym na barykadach ludziom i nawoływał ich do spokoju.
Skomentuj artykuł