Janukowycz wyzdrowiał i wraca do pracy

(fot. marcoresidori/flickr.com/CC)
PAP / psd

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz, który od czterech dni był na zwolnieniu lekarskim, w poniedziałek wróci do pracy - poinformowała jego administracja w opublikowanym w niedzielę komunikacie.

Zwolnienie, na które udał się szef państwa w szczytowym momencie głębokiego kryzysu politycznego w kraju, wywołało na Ukrainie dyskusje o stanie jego zdrowia. Pojawiły się nawet plotki, że Janukowycz znalazł się w reanimacji.

W niedzielę lekarz administracji prezydenckiej Ołeksandr Orda przekazał, że Janukowycz czuje się już lepiej. "Po przebytym leczeniu prezydent Ukrainy czuje się lepiej, a stan jego zdrowia oceniany jest jako zadowalający. W poniedziałek Wiktor Janukowycz powróci do pracy" - oświadczył Orda.

Prezydent udał się na zwolnienie po tym, jak w środę wieczorem nieoczekiwanie przyjechał do parlamentu, by zapobiec rozłamowi w rządzącej Partii Regionów, której jest honorowym przewodniczącym.

Według mediów Janukowycz pojawił się w parlamencie zaalarmowany informacją, że część posłów jego ugrupowania może przyłączyć się do żądań opozycji, która chce pozbawić go części kompetencji i przywrócić obowiązujący na Ukrainie do 2004 roku system parlamentarno-prezydencki.

Prasa relacjonowała wówczas, że na spotkaniu Janukowycz miał powiedzieć, że przybył do parlamentu "wprost spod kroplówki" i że doznał wylewu.

"Niestety, nie wiemy, w jakim stanie znajduje się w rzeczywistości Janukowycz. Pojawiła się informacja, że przewieziono go na reanimację. (…) Chcę zwrócić uwagę na to, jak w ostatnim czasie zmienił się wyraz i kolor twarzy Janukowycza. O ile wcześniej zachowywał się wyzywająco i pozwalał sobie na żarty, to w ostatnim przemówieniu do narodu był pochmurny i miał niezdrowy wygląd twarzy. Wskazuje to, że ma jakieś problemy ze zdrowiem" - komentował w sobotę deputowany opozycyjny Wołodymyr Jaworiwski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Janukowycz wyzdrowiał i wraca do pracy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.