Kanadyjczycy obserwują rosyjskie zbrojenia
Zachód powinien z uwagą przyglądać się rosyjskim zbrojeniom, politycznej konsolidacji państwa i nie oczekiwać w najbliższych latach liberalizacji w Rosji, która stara się "zwiększać zdolność państwa do prowadzenia wojny" - uważają eksperci kanadyjskiego wywiadu.
W czerwcu br. ukazał się zapis dyskusji w gronie ekspertów, organizowanych przez Canadian Security Intelligence Service (CSIS - kanadyjskie służby wywiadowcze) i poświęcony globalnym kwestiom bezpieczeństwa w perspektywie roku 2018 ("2018 Security Outlook. Potential Risk and Threats"). Zgodnie z zasadami stosowanymi przez CSIS, zapis nie prezentuje stanowiska agencji, nie przedstawia też nazwisk specjalistów biorących udział w debatach.
Analizę poświęcono przede wszystkim długoterminowym trendom. Podkreślono, że najważniejszym punktem polityki rosyjskiej jest dążenie do zwiększenia samowystarczalności i niezależności Rosji na arenie międzynarodowej.
"Ze wszystkich megatrendów ten jest najważniejszy dla obserwatorów zachodnich: to, co prowadzi do podporządkowania gospodarki kwestiom bezpieczeństwa oraz próba konsolidacji państwa rosyjskiego i społeczeństwa" - napisano w analizie.
"Szeroki konsens wśród ekspertów i polityków jest taki, że świat wkracza w okres poważnych zawirowań i niepewności, częściowo ze względu na zmiany w krajach zachodnich, a częściowo w konsekwencji rosnącej konkurencji między państwami w kwestii surowców i wyznawanych wartości - ta konkurencja może doprowadzić do wybuchu wojny" - podkreślono.
Analitycy patrzą na sytuację w Rosji, biorąc pod uwagę trzy główne trendy. Pierwszy to powolna adaptacja do niekorzystnej dla kraju sytuacji ekonomicznej.
"Na najbliższe dwa lata gospodarczy kurs państwa wydaje się określony, przechylając Rosję w stronę raczej dbania o bezpieczeństwo niż o wolność gospodarczą" - napisano w raporcie. Są w tym jednak dwie niewiadome: losy ekonomicznych sankcji krajów zachodnich wobec Rosji oraz ceny ropy.
Drugi megatrend to konsolidacja w rosyjskiej polityce wewnętrznej. Analitycy podkreślają, że krajowa polityka w Rosji została zdominowana przez prezydenta Władimira Putina i ta polityczna dominacja jest stabilna. Dalszy rozwój sytuacji wewnętrznej będzie zależny od długoterminowej dominacji obecnej ekipy politycznej, jej roli w kształtowaniu planowania strategicznego i zwiększenia zdolności biurokracji do sprawnego działania oraz od tegorocznych wyborów parlamentarnych we wrześniu br. i prezydenckich w 2018 r.
"To poczucie narzuconej stabilizacji będzie podsycane przez obawy władz przed wszystkim, co może wyglądać jak potencjalna +kolorowa rewolucja+ oraz daleko idące środki, które wprowadzono, by nie dopuścić do takiej rewolucji" - czytamy w dokumencie.
Analitycy podkreślają, że są dwa niezależne od władzy typy wydarzeń, które mogą wpłynąć na zmiany: protesty społeczne i terroryzm. - Jednak nie jest pewne, czy udany atak terrorystyczny wpłynąłby na zmianę otoczenia politycznego w Rosji lub na rosyjską politykę zagraniczną - zaznaczają.
Trzeci megatrend to rozwój sytuacji określającej pozycję Rosji w świecie. Według ekspertów jest mało prawdopodobne, by stanowisko Rosji zmieniło się w ciągu najbliższych dwóch lat. Priorytetem jest nadal przestrzeń eurazjatycka i Chiny, z którymi Rosja od ponad dekady próbuje poprawić relacje. Jednak zdaniem analityków rezultaty tych działań będą widoczne nie wcześniej niż za 10 lat. "Chociaż Moskwa uważa, że wpływy Zachodu w polityce międzynarodowej zmniejszają się, a zwiększają wpływy krajów azjatyckich, to jednak najważniejsze punkty sporne w najbliższej przyszłości pojawią się w relacjach z Zachodem" - napisali eksperci.
Wskazali oni na stale trwające ćwiczenia armii rosyjskiej, poprawianie dowodzenia i gotowości bojowej. "Manewry wojskowe dowodzą ambicji zwiększenia siły militarnej Rosji, są prowadzone z koordynacji z innymi agendami rządowymi, co sugeruje, że koncentrowano się nie tylko na zdolnościach prowadzenia działań bojowych, lecz także na zwiększaniu zdolności państwa do prowadzenia wojny" - dodali. Rosja zaplanowała wydatki rzędu 20 bln rubli (czyli 640 mld USD według kursów z 2010 r) do 2020 r. na modernizację armii.
"Należy przy tym podkreślić dwie kwestie. Po pierwsze, choć uwaga państw zachodnich jest skoncentrowana na tzw. wojnie hybrydowej, która kieruje uwagę na aspekty informacyjne i działania służb specjalnych, to jednak najbardziej w ciągu ostatnich kilku lat zmieniają się siły konwencjonalne. Po drugie punkty sporne i napięcia są oczywiste, a rosyjskie władze wykazują niewielką skłonność do łagodzenia swojej pozycji, nawet wobec trudnej sytuacji gospodarczej" - podkreślili eksperci.
Skomentuj artykuł