Kolejna prowokacja Korei Północnej?
Nie słabnie napięcie na Półwyspie Koreańskim. W środę rano artyleria Korei Północnej przeprowadziła ostrzał artyleryjski. Wszystkie pociski spadły jednak po stronie północnej.
Południowokoreańscy wojskowi potwierdzili kanonadę po stronie sąsiada z północy. Nie był to jednak atak na Koreę Południową, jak mogło wynikać z pierwszych doniesień. Wszystkie pociski spadły po stronie północnej.
Wojskowi w Seulu nie znają powodu tej kanonady. Nie wykluczają, że była to kolejna prowokacja Korei Północnej.
Pierwsze doniesienia południowokoreańskich mediów wywołały panikę na giełdzie w Seulu. Gwałtownie spadły kursy akcji i notowania południowokoreańskiej waluty. Po informacjach, że nie był to atak, lecz jedynie ćwiczenia wojskowe po stronie północnej, sytuacja na giełdzie się uspokoiła.
Dwa tygodnie temu artyleria Korei Północnej ostrzelała południowokoreańską wyspę Yeonpyeong. W ataku zginęły cztery osoby, a kilkadziesiąt domów zostało zniszczonych.
Skomentuj artykuł