Krwawy protest przeciwników szybkiej kolei
Około 100 osób rannych, w tym 76 włoskich policjantów - to bilans niedzielnych starć niedaleko Turynu, na północy Włoch, podczas gwałtownych protestów przeciwników szybkiej kolei TAV, która ma połączyć stolicę Piemontu z Lyonem w środkowej Francji.
Do starć, które przekształciły się w wielogodzinną bitwę, doszło w miejscowości Chiomonte w Dolinie Susa, na północy Włoch, podczas kolejnej w tych dniach wielotysięcznej - i zapowiadanej jako pokojowa - demonstracji przeciwko budowie kolei. Protest zorganizował skupiający różne środowiska ruch "No TAV".
Policjanci zostali obrzuceni kamieniami, petardami i butelkami z amoniakiem. Właśnie gwałtowność tego ataku na funkcjonariuszy, czuwających nad przebiegiem manifestacji, skłoniła miejscową komendę policji do postawienia tezy, że do szeregów jej uczestników przeniknęli wichrzyciele.
Atakowani policjanci odpowiedzieli gazem łzawiącym. Wybuchła panika i doszło do masowej ucieczki manifestantów z miejsca, gdzie starcia były najbardziej intensywne. Niektórzy protestujący podpalali wszystko, co spotkali na swej drodze.
Organizatorzy twierdzą, że w niedzielnej demonstracji udział wzięło około 50 tysięcy osób, które przybyły niemal z całych Włoch. W kilku wielokilometrowych pochodach szło także wiele dzieci oraz, jak twierdzą siły porządkowe, cudzoziemcy, głównie Francuzi i Hiszpanie.
"Chcieliśmy otoczyć teren budowy i otoczyliśmy. A zatem wygraliśmy. Widzieliśmy, kto stosuje przemoc i kto puszcza gaz łzawiący na wysokości człowieka" - tak niedzielny protest i reakcję policji podsumował przywódca ruchu "No TAV” Alberto Perino. "Kolej TAV nigdy nie powstanie, bo nie ma na to pieniędzy, nie ma jasnych pomysłów i dlatego, że jesteśmy my”- dodał.
"Rząd będzie kontynuował prace przy budowie TAV i jesteśmy wdzięczni siłom porządkowym”- oświadczył włoski minister infrastruktury Altero Matteoli. Dodał, że inwestycja ta przyczyni się do rozwoju, wzrostu gospodarczego i zwiększy zatrudnienie.
"Mała agresywna grupa przestępców, przybyłych z całych Włoch i zagranicy nie zmieni idei rządu, który zamierza zrealizować tę budowę zgodnie z porozumieniami i zobowiązaniami” - oświadczył włoski minister.
Skomentuj artykuł