Lidl przeprosił za językowy zakaz dla Polaków

(fot. Robert Wallace / flickr.com)
PAP / slo

Sieć supermarketów Lidla w Wielkiej Brytanii w liście do ambasady RP w Londynie przeprosiła za nieporozumienie wynikłe z wydanego polskim pracownikom zakazu mówienia po polsku między sobą na przerwach i w kontaktach z klientami, obiecano uaktualnienie wytycznych.

"Jako firma o międzynarodowym zasięgu, obecna na brytyjskim rynku, Lidl bezwzględnie respektuje i wykorzystuje wszystkie języki. Zgadzamy się, że posiadanie wielojęzycznej siły roboczej jest dla nas atutem" - napisał w liście do ambasadora RP w Londynie Witolda Sobkowa dyrektor zarządzający Lidl UK Ronny Gottschlich.

DEON.PL POLECA

W liście udostępniony PAP wyjaśniono, że nigdy nie było zakazu mówienia po polsku, a pracowników jedynie uczulano, by w pomieszczeniach służbowych mieli wzgląd na pracowników, którzy po polsku nie mówią, ponieważ mogą oni czuć się wykluczeni.

Gottschlich przeprosił za "zamieszanie" z tego powodu i zapewnił, że polscy klienci Lidla są mile widziani.

Jego list jest reakcją na protest ambasadora z ubiegłego tygodnia. Ambasador Sobków wskazał m.in., że możliwość porozumienia się sprzedawcy z klientem w jego rodzimym języku podnosi jakość usług i powinna być postrzegana jako konkurencyjna przewaga, a nie zjawisko niepożądane.

Przeciwko zakazowi mówienia po polsku polskim pracownikom Lidla w szkockim mieście Kirkaldy protestowali również: polski personel, miejscowe organizacje zajmujące się ochroną praw imigrantów i wicemarszałek Senatu RP Jan Wyrowiński.

Ten ostatni w liście do przedstawicielstwa Lidla w Polsce oburzył się na wypowiedź rzecznika brytyjskiej sieci Lidla, który tłumaczył, że zasadą obowiązującą w Lidl UK jest to, że personel komunikuje się z klientami w języku angielskim bez względu na ich narodowość.

Przeciwko językowym rozporządzeniom Lidla protestowano także w Walii, gdzie język walijski jest prawnie chroniony, a także w Irlandii, gdzie tamtejsi parlamentarzyści wysłali zapytanie do irlandzkiego Lidla dotyczące dopuszczalności posługiwania się przez miejscowych pracowników językiem gaelic.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lidl przeprosił za językowy zakaz dla Polaków
Komentarze (2)
K
klient
14 listopada 2014, 07:28
No i już w Lidlu zakupów nie robię !
13 listopada 2014, 22:28
Było na ten temat kilka artykułów w ostatnich tygodniach. Toteż nie było to żadne nieporozumienie, ale zdrowa reakcja na zdrowe wspólne oburzenie. O ile informowali ziomkowie z Wysp, tylko Polakom zakazano, było to - o dziwo - na terenie Szkocji i w dodatku spadła sprzedaż, bo przestali do sklepu uczęszczać Polacy np. odwiedzający rodziny na Wyspach, nieumiejący mówić po angielsku, ale chętni do dokonywania zakupów DZIĘKI obecności polskojęcznych pracowników. Czyli w praktyce - Polaków. To miło, że zniesiono ten niesmaczny, antypolski i uderzający we wszystkich zakaz mówienia po polsku. Jest to poprawienie ciężkiej wtopy.