Londyn: Szef Partii Pracy podał się do dymisji
Przywódca Partii Pracy Ed Miliband podał się w piątek do dymisji po klęsce w czwartkowych wyborach parlamentarnych w W. Brytanii. Po przeliczeniu przeważającej liczby głosów laburzyści zdobyli 230 mandatów, podczas gdy torysi - 326 i będą rządzić samodzielnie.
Miliband powiedział, że jest mu "bardzo przykro" z uwagi na wszystkich kolegów, którzy stracili mandaty. Podkreślił, że jako lider laburzystów przez ostatnie prawie pięć lat zrobił wszystko, co mógł i bierze "absolutną i całkowitą odpowiedzialność" za porażkę swego ugrupowania.
- Wielka Brytania potrzebuje silnej Partii Pracy. Wielka Brytania potrzebuje Partii Pracy, która może się odbudować po klęsce i możemy mieć rząd, który znów ujmie się za ludźmi pracy - powiedział na spotkaniu partyjnym.
Miliband poinformował, że do czasu wyborów przywództwo w partii przejmie wiceprzewodnicząca Harriet Harman. Będzie ona reprezentować Partię Pracy na popołudniowych obchodach w Londynie z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej.
Po ogłoszeniu wyników z 643 na 650 okręgów wyborczych laburzyści zdobyli 230 miejsc, podczas gdy w 2010 roku ogółem wywalczyli 258 mandatów z Izbie Gmin i byli w niej główną siłą opozycyjną. W Szkocji, swym dawnym bastionie, stracili wyborców na rzecz Szkockiej Partii Narodowej (SNP).
Skomentuj artykuł