Merkel odwiedziła placówki dla uchodźców
Kanclerz Niemiec Angela Merkel złożyła w czwartek wizytę w filii Urzędu ds. Imigrantów i Uchodźców (BAMF) w Berlinie; odwiedziła też ośrodek dla azylantów oraz szkołę, w której utworzono klasę dla dzieci niemówiących po niemiecku.
Merkel dziękowała pracownikom BAMF w dzielnicy Spandau za "pełną poświęcenia pracę". Placówki urzędu, gdzie imigranci składają wnioski o przyznanie azylu, są oblegane w związku z falą uchodźców docierających do Niemiec. Tylko w Berlinie dziennie przybywa ok. tysiąca nowych imigrantów.
- Każdy interesant traktowany jest z należytą powagą - zaznaczyła Merkel, przyznając, że rozpatrywanie wniosków trwa zbyt długo.
Obecnie, ze względu na brak personelu, w Niemczech ponad 250 tys. wniosków o azyl czeka na rozpatrzenie. Przeciętny czas oczekiwania na decyzję trwa ponad pięć miesięcy. Niemieckie władze chcą skrócić procedurę do jednego miesiąca, szczególnie wobec obywateli tzw. bezpiecznych krajów z Bałkanów Zachodnich, którzy przyjeżdżają do Niemiec w poszukiwaniu pracy i nie maja praktycznie żadnych szans na azyl.
Szefowa rządu zapewniła, że obcokrajowcy, którym przyznano prawo pobytu w Niemczech, otrzymają pomoc w celu szybkiej integracji, w tym w znalezieniu pracy. Ministerstwo pracy chce przeznaczyć w przyszłym roku na ten cel 1,1 mld euro.
Merkel została powitana przez oczekujących przed biurem BAMF uchodźców oklaskami i okrzykami "Brawo Niemcy".
W pobliskim ośrodku dla uchodźców kanclerz chwaliła zaangażowanie wolontariuszy pomagających społecznie uchodźcom. W rozmowie z szefową rządu zwracali oni uwagę, że ich możliwości są ograniczone, a ich obowiązki powinny przejąć osoby opłacane przez miasto. Premier Nadrenii Północnej-Westfalii Hannelore Kraft zaproponowała, by do pomocy azylantom skierować bezrobotnych pozostających przez dłuższy czas bez zajęcia.
Merkel odwiedziła też jedną z berlińskich szkół, w których są klasy dla dzieci niemówiących po niemiecku. Jak powiedziała, każde dziecko, które ze względu na nieznajomość języka nie poradziłoby sobie w zwykłej klasie, powinno otrzymać miejsce w takiej klasie. - Musimy walczyć o każde dziecko; dzieci są entuzjastycznie nastawione do nauki; chcemy zapewnić im dobrą przyszłość - tłumaczyła niemiecka kanclerz.
W Niemczech oczekuje się w tym roku co najmniej 800 tys. imigrantów, czyli cztery razy więcej niż rok wcześniej. Niemieckie władze spodziewają się, że napływ obcokrajowców szukających w Niemczech schronienia przed prześladowaniami i głodem będzie trwał także w kolejnych latach.
Skomentuj artykuł