Na Malcie rozpoczął się szczyt UE-Afryka ws. migracji
W stolicy Malty, Valletcie, rozpoczął się w środę szczyt przywódców państw UE i krajów Afryki, który ma poszukać wspólnych rozwiązań w obliczu kryzysu migracyjnego. Mają przyjąć plan konkretnych działań oraz zmobilizować dodatkowe wsparcie finansowe dla Afryki.
W spotkaniu biorą udział 63 delegacje, którym w większości przewodniczą szefowie państw i rządów. Na Malcie nie ma polskiego przywódcy ze względu na zwołane na 12 listopada inauguracyjne posiedzenie Sejmu, na którym premier Ewa Kopacz ma złożyć dymisję rządu.
Unia ma nadzieję, że decyzje szczytu pomogą ograniczyć napływ uchodźców i imigrantów do Unii. Według najnowszych danych unijnej agencji Frontex od początku roku do UE dostało się nielegalnie 1,2 mln osób. Obecnie jeden na siedmiu migrantów dociera do Europy przez środkową część Morza Śródziemnego z Afryki, a pozostali przeprawiają się z Turcji przez Grecję i Bałkany Zachodnie. Przybysze z Afryki to w dużej części imigranci ekonomiczni, ale także uchodźcy z niestabilnych i niebezpiecznych krajów, jak Erytrea, Sudan Południowy czy Somalia.
"Kraje afrykańskie i kraje UE mają wspólne interesy. My musimy pomóc Afrykanom w rozwiązywaniu problemów uchodźców, które tam także występują, a Afrykanie muszą nam pomóc ograniczyć napływ uchodźców do Europy, a może nawet go zahamować. I o tym będziemy rozmawiać" - powiedział dziennikarzom szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker przed rozpoczęciem szczytu.
Według szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini na szczycie w Valletcie UE i kraje afrykańskie będą budować partnerstwo i wypracują narzędzia rozwiązywania wspólnych problemów związanych z nielegalną migracją. Jednym z tych narzędzi będzie specjalny fundusz powierniczy dla Afryki, który ma zostać zainaugurowany w czwartek. Komisja Europejska przeznaczyła na ten cel 1,8 mld euro, a kraje członkowskie mają złożyć swe deklaracje właśnie w Valletcie.
"Nie chodzi tu tylko o pieniądze, ale o stworzenie możliwości dla ludzi, ochronę życia ludzkiego i walkę z siatkami przestępczymi, które wykorzystują desperację ludzi. Tym wszystkim musimy zająć się razem" - powiedziała Mogherini.
Jak podkreśliła niemiecka kanclerz Angela Merkel, szczyt ma przyjąć plan działań mający na celu "zwalczanie nielegalnej migracji, zwiększenie możliwości legalnej migracji, a także podejmowania pracy w Europie i równocześnie zwiększenie pomocy rozwojowej dla Afryki". Dodała, że plan ma także zawierać zobowiązania dla krajów afrykańskich.
Jednym z najtrudniejszych tematów negocjacji między UE a krajami afrykańskimi jest kwestia readmisji i odsyłania nielegalnych imigrantów do krajów pochodzenia. Unia nalega na przyjęcie praktycznych rozwiązań, które ułatwią identyfikację migrantów, ustalenie ich obywatelstwa oraz wydawanie dokumentów podróży, aby nielegalny imigrant mógł bez przeszkód zostać odesłany do kraju pochodzenia. Zdaniem ekspertów w trakcie przeprawy do Europy wielu imigrantów wyrzuca swoje dokumenty tożsamości i potem podaje się za np. Syryjczyków, aby otrzymać azyl w UE.
Przedstawiciele krajów afrykańskich mówili przed spotkaniem, że w sprawie readmisji wciąż nie ma konsensusu.
Zapowiadany plan działań, który zostanie przyjęty na szczycie, ma być zakrojony zarówno na dłuższy, jak i na krótszy czas. Ma on pomóc w zwalczaniu przyczyn migracji, czyli biedy i niestabilności w Afryce. Unia ma też otworzyć więcej kanałów legalnej imigracji z krajów afrykańskich, np. poprzez podwojenie liczby stypendiów dla studentów i kadry naukowej. Zamierza też zwiększyć pomoc dla uchodźców w Afryce oraz lepiej zapobiegać katastrofom statków, którymi imigranci przeprawiają się do Europy. Wspólnym celem ma być też nasilenie walki z przemytnikami migrantów.
Szczyt w Valletcie rozpoczęto od ceremonii odsłonięcia pomnika w kształcie węzła, który ma symbolizować więzi między Europą a Afryką. Minutą ciszy uczczono pamięć tych, którzy zginęli, próbując przedostać się przez Morze Śródziemne z Afryki do Europy.
Skomentuj artykuł