Nie ma miejsca dla oficjalnej poligamii
Kanadyjskie prawo zakazuje poligamii od 121 lat, zakaz ten jest konstytucyjny i chroni prawa kobiet i dzieci, które są ważniejsze od swobód religijnych - orzekł w minionym tygodniu Sąd Najwyższy prowincji Kolumbia Brytyjska.
Sąd, którego decyzję uznano za wyjątkowo istotną dla kanadyjskiego systemu prawnego, zajmował się sprawą legalności wielożeństwa w związku z grupą mormonów, mieszkających w Bountiful (Kolumbia Brytyjska). Jest to grupa, która nie akceptuje zmian w obyczajach Kościoła mormońskiego, wprowadzonych pod koniec 19. wieku, gdy mormoni zrezygnowali z obowiązku poligamii.
Dwóm mężczyznom z tej grupy zarzucono łamanie prawa już w 2009 r., a rząd prowincji Kolumbia Brytyjska zwrócił się z pytaniem do Sądu Najwyższego prowincji czy zakaz wielożeństwa nie narusza kanadyjskiej Karty Praw i Wolności.
Sędzia Robert Bauman w liczącym 335 stron wyroku stwierdził, że zakaz poligamii, choć w istocie naruszać może swobody religijne gwarantowane przez prawo, jest uzasadniony. Wielożeństwo bowiem niesie ze sobą łamanie praw kobiet i dzieci, a ich interesy są ważniejsze niż religijna swoboda ślubu z wieloma żonami. Za poligamię grozi w Kanadzie kara pięciu lat więzienia. Sędzia Bauman orzekł przy tym, że nieletni, którzy zostali poślubieni w związkach poligamicznych, nie powinni być za to ścigani przez prawo.
W swoim uzasadnieniu sędzia wskazał, że w rodzinach poligamicznych istnieje nierówność płci, zwiększone ryzyko przemocy fizycznej i psychicznej oraz niebezpieczeństwo narażania nieletnich na przedwczesne kontakty seksualne. Dodał też, że poligamia jest w istocie problemem dla mężczyzn, bo we wspólnotach religijnych stosujących wielożeństwo pojawia się problem młodych mężczyzn, dla których brakuje żon. "W ten sposób tworzy się grupa biednych i nieżonatych mężczyzn, którzy statystycznie rzecz biorąc są skłonni do agresji i zachowań antyspołecznych" - cytowały media.
Przesłuchania świadków i ekspertów trwały wiele tygodni. Pojawiały się emocjonalne oświadczenia osób wskazujących na przemoc czy utrudnienia w dostępie do edukacji, występujące w poligamicznych rodzinach.
Jak podają media, spodziewana jest apelacja od wyroku Sądu Najwyższego prowincji Kolumbia Brytyjska do Sądu Najwyższego Kanady, który jest w tym kraju ostateczną instancją w sprawach dotyczących konstytucyjności.
Orzeczenie z Kolumbii Brytyjskiej dotyczy nie tylko mormonów, ma też konsekwencje dla mieszkających w Kanadzie muzułmanów. Choć formalnie w muzułmańskich rodzinach w Kanadzie nie istnieje wielożeństwo, to jednak życie pokazuje, że zakaz prawny nie zawsze jest tam stosowany. Obecnie w Kingston (Ontario) toczy się proces, w którym ojciec rodziny, jego syn i druga żona są oskarżeni o zamordowanie trzech córek i pierwszej żony mężczyzny. Mieli je w ten sposób ukarać za zbytnią "westernizację". Pierwsza żona przyjechała do Kanady formalnie jako krewna.
Dane władz imigracyjnych wskazują na wiele przypadków, w których rodziny nie otrzymują zgody na przyjazd do Kanady właśnie ze względu na wielożeństwo.
Jak przypominał portal cbc.ca, zakaz poligamii zaczął obowiązywać w Kanadzie w związku z osiedlaniem się pod koniec 19. wieku grup mormonów, emigrujących ze Stanów Zjednoczonych. Aż do 1950 r. kodeks karny wyraźnie wskazywał, że zakaz poligamii wprowadzono ze względu na reguły Kościoła mormońskiego.
Obecnie prawo po prostu zakazuje poligamii, grozi za nią kara pięciu lat więzienia. Niemniej - o czym przypomniał cbc.ca - od ponad 60 lat nikogo nie skazano za poligamię. Choć mormoni znieśli swoje religijne prawo zalecające wielożeństwo, wciąż istnieją ortodoksyjne grupy, jak ta w Bountiful, które mimo to praktykują poligamię.
Skomentuj artykuł