Nigeria: co najmniej 50 uczennic zaginionych po ataku Boko Haram
Co najmniej 50 uczennic szkoły z internatem w stanie Jobe w północno-wschodniej Nigerii uznaje się za zaginione po poniedziałkowym ataku na szkołę, przeprowadzonym przez islamistyczną organizację terrorystyczną Boko Haram, która dokonywała już porwań dziewczynek.
Bojownicy Boko Haram napadli na szkołę w Dapchi w poniedziałek wieczorem, wyposażeni w ciężką broń. Wielu uczennicom i członkom personelu udało się uciec i ukryć w okolicy, ale jak dotąd nie odnalazło się 51 dziewczynek - powiedział przedstawiciel władz lokalnych cytowany przez BBC.
Agencja Reutera, powołując się na dwa niezależne źródła, pisze o 91 zaginionych - tyle dziewcząt było nieobecnych w szkole we wtorek.
Według naocznego świadka z sąsiedniej wioski Gumsa, zanoszące się płaczem i wzywające pomocy dziewczynki wywiezione zostały trzema pojazdami Tata. Reuters nie był w stanie zweryfikować prawdziwości tej relacji.
Przedstawiciel policji stanowej Sumonu Abdulmaliki we wtorek zaprzeczał, jakoby Boko Haram uprowadziło dziewczynki, i twierdził, że porwane zostały trzy osoby w pobliskiej miejscowości Gaidam.
Według nauczyciela z zaatakowanej szkoły, terroryści byli zainteresowani głównie łupami w postaci zapasów żywności. Jeden z mieszkańców powiedział, że napadli też na miejscowy sklep.
W 2014 roku organizacja, której nazwa oznacza "zachodnia edukacja jest zakazana", porwała 270 uczennic z miejscowości Chibok. Około 60 dziewcząt uciekło wkrótce po uprowadzeniu, a w ubiegłym roku doszło do uwolnienia ponad stu, ale pozostałe są nadal przetrzymywane przez Boko Haram w nieznanym miejscu.
Dapchi położone jest 275 km na północny wschód od Chibok.
Założone w 2002 roku ugrupowanie Boko Haram początkowo stawiało sobie za cel walkę z zachodnią edukacją i europejskim stylem życia. W 2009 roku organizacja rozpoczęła akcję zbrojną na rzecz przekształcenia Nigerii lub przynajmniej jej części w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu.
Szacuje się, że w wyniku islamistycznej rebelii od 2009 roku zginęło ponad 20 tys. osób, a 2,6 mln musiało opuścić swe domy. 170-milionowa Nigeria, jeden z najludniejszych krajów Afryki, jest prawie równo podzielona na muzułmanów i chrześcijan.
Skomentuj artykuł