Parlament Krymu proponuje referendum

(fot. EPA/ARTHUR SHWARTZ)
PAP / psd

Uzbrojeni ludzie zajęli w czwartek nad ranem siedziby rządu i parlamentu w stolicy Autonomicznej Republiki Krymu, Symferopolu. Parlament nie zdołał się zebrać z powodu braku kworum. Na nadzwyczajnej sesji ma być rozpatrzone referendum o rozszerzeniu autonomii.

Referendum miałoby się odbyć 25 maja - poinformował szef krymskiego parlamentu Wołodymyr Konstantynow. "Na sesji zostaną przedłożone dwie sprawy: o przeprowadzeniu 25 maja ogólnokrymskiego referendum w sprawie rozszerzenia praw ARK i o sytuacji gospodarczej Krymu" - powiedział w wystąpieniu nagranym na wideo.

Konstantynow oświadczył, że kwestie te parlament zamierza rozpatrzyć, aby "zadośćuczynić żądaniom ludzi, którzy się burzą i nie widzą dla siebie perspektyw". Zapewnił, że krymski parlament pracuje normalnie mimo tego, co dzieje się na Ukrainie i na samym Krymie. Do czwartkowego popołudnia sesja parlamentu jednak się nie rozpoczęła z powodu braku kworum, które wynosi 51 deputowanych w 100-osobowym zgromadzeniu.

Według służb prasowych prokuratury generalnej Ukrainy ok. godz. 4.30 nad ranem czasu lokalnego (godz. 3.30 w Polsce) gmachy Rady Najwyższej i rządu Krymu zajęły dwie grupy liczące po ok. 10-15 ludzi. Napastnicy byli uzbrojeni w broń palną; nie sprecyzowano, w jakiej liczbie i jakiego typu. Wbrew początkowym doniesieniom broń nie została jednak użyta.

Prokuratura generalna uznała zajęcie budynków rządowych za akt terrorystyczny i wszczęła śledztwo z odpowiedniego artykułu kodeksu karnego. W stan gotowości postawiono wojska wewnętrzne i milicję MSW Ukrainy - oświadczył szef ukraińskiego MSW Arsen Awakow.

Według cytowanych przez agencję Interfax-Ukraina źródeł w delegaturze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy na Krymie dwie kolumny rosyjskich transporterów opancerzonych wyjechały w kierunku Symferopola od strony Sewastopola oraz od strony trasy Armiansk-Symferopol.

Przed agresją wojskową ostrzegł Rosję na forum parlamentu w Kijowie p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow. Zapowiedział, że jakiekolwiek ruchy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej stacjonującej w Sewastopolu zostaną potraktowane jako atak na jego kraj i zażądał, by jej jednostki pozostały w bazach i na terytoriach, określonych w umowach dotyczących stacjonowania tych formacji na Ukrainie.

Ludzie, którzy opanowali siedziby władz autonomicznej republiki, sami siebie nazwali "przedstawicielami samoobrony rosyjskojęzycznych obywateli Krymu" - oświadczył wicepremier Autonomii Rustan Temirgaliew na swoim profilu na Facebooku.

W związku z wydarzeniami na Krymie ukraińskie MSZ wezwało p.o. rosyjskiego ambasadora w Kijowie i zażądało niezwłocznych konsultacji z Moskwą. Resort poinformował, że Andriejowi Worobiowowi wręczono notę z żądaniem, by rosyjskie wojska stacjonujące w Sewastopolu pozostały w bazie.

W Sewastopolu ogłoszono mobilizację mężczyzn dla obrony zajętej przez "rosyjską samoobronę" siedziby parlamentu w Symferopolu.

W ciągu dnia na wjeździe na Krym, w rejonie miast Henicześk i Dżankoj, niezidentyfikowani ludzie ustawili punkty kontrolne; po południu blokady zdjęto - podały źródła agencji Interfax-Ukraina.

W środę do otwarcia obrad Rady Najwyższej Autonomii nie dopuścili krymscy Tatarzy, którzy obawiali się, że może na nich dojść do ogłoszenia odłączenia Krymu od Ukrainy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Parlament Krymu proponuje referendum
Komentarze (1)
Z
zeus
28 lutego 2014, 01:49
slonzak breslau   Musisz bardzo cierpieć,ale nie martw się,medycyna robi ostatnio duze postepy,a zwłaszcza psychiatria.