"Polska gospodarka to nie tylko hydraulik"

"Polska gospodarka to nie tylko hydraulik"
(fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / drr

Francuzi, którym polska gospodarka kojarzy się z "polskim hydraulikiem", powinni zrewidować poglądy; Polska osiągnęła znaczący sukces gospodarczy - mówił w Paryżu szef MSZ Radosław Sikorski. Zapowiedział, że jeszcze w tej dekadzie dołączymy do strefy euro.

Sikorski brał udział w czwartek w debacie zorganizowanej we francuskiej stolicy przez European Council on Foreign Relations, Fundację Gulbenkian i redakcję dziennika "Le Monde".

DEON.PL POLECA

W swoim wystąpieniu szef dyplomacji przypominał, że według prognoz Komisji Europejskiej Polska odnotuje w bieżącym roku najwyższy spośród państw unijnych wzrost PKB. - Jeżeli określenie +polska gospodarka+ przywodzi wam na myśl jedynie obraz +polskiego hydraulika+, zachęcam do rewizji poglądów - zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że na przestrzeni ostatnich 20 lat przyciągnęliśmy inwestycje zagraniczne o wartości 110 miliardów euro, w tym 17 miliardów z Francji, a nasz eksport wzrósł dziesięciokrotnie.

Minister mówił też, że gospodarczy zastój w Europie spowodował "renesans narodowych uprzedzeń", wyrażany nie tylko przez populistów, ale też powszechnie szanowanych polityków, którzy za wszystko obwiniają rozszerzenie Unii.

- Prawda jest inna. Rozszerzenie na wschód przyczyniło się do rozwoju i wzrostu konkurencyjności europejskich przedsiębiorstw oraz tworzenia nowych miejsc pracy w Europie Zachodniej, również we Francji - podkreślał Sikorski.

Zwracał uwagę, że Polska jest największym partnerem handlowym Francji w naszej części Europy. Przytaczał dane, zgodnie z którymi francuski eksport do Polski wzrósł w zeszłym roku o ponad 12 proc. - Zatem ani "polski hydraulik" nie odebrał pracy swoim francuskim kolegom, ani my nie pozbawiliśmy was dobrobytu. Wręcz odwrotnie - przekonywał szef MSZ.

W swoim wystąpieniu Sikorski krytykował polityków, którzy chcą się zamknąć w "miniunijnym gronie", a także tych twierdzących, że UE stawia sobie zbyt ambitnie cele. Według niego w takim podejściu chodzi o wyhamowanie integracji europejskiej. - Ja natomiast wierzę, że w obliczu przeciwności powinniśmy się zjednoczyć i właściwie wykorzystać ten moment - oświadczył.

Szef polskiej dyplomacji chwalił inicjatywę i przywództwo Paryża w trakcie prób "postawienia na nogi niektórych państw strefy euro". Zapewniał, że francuskie obawy o strefę to również obawy Polski. Jak podkreślił, nie ma pytania o to, czy przyjmiemy wspólną walutę, a jedynie - kiedy to zrobimy.

- Dołączymy do was w tym dziesięcioleciu nie tylko z powodu naszych zobowiązań zapisanych w traktacie akcesyjnym, lecz również dlatego, że naszym zdaniem Unia Gospodarcza i Walutowa to wielki atut Europy - zaznaczył.

Sikorski dodał, że głębsza integracja to rozsądny krok naprzód na trudne czasy dla Europy. Przestrzegał jednak, by bliższa współpraca państw strefy euro nie była narzędziem demontażu UE. - Polska mówi "nie" instytucjonalizacji nowego "trzonu" i "nowej peryferii" w Europie - powiedział szef MSZ.

Jak przekonywał, większa - a nie mniejsza - integracja jest też konieczna, aby zachować strefę Schengen. We Francji pojawiają się głosy, by powstrzymać napływ imigrantów. Prezydent Nicolas Sarkozy zagroził, że jeśli układ z Schengen nie zostanie zreformowany i wzmocniony, to Francja z niego wyjdzie.

Sikorski przestrzegał, że zabranie tego "głównego symbolu zjednoczenia Europy" spowoduje spadek zaufania obywateli do całego projektu UE. - Proszę Was, abyście nie podważali publicznego zaufania do tego projektu integracji - apelował.

Jak podkreślał, Polska do niedawna nazywana jeszcze "nowym państwem członkowskim" jest obecnie wiarygodnym rzecznikiem głębszej integracji. - Jednak czasami nasze ambicje hamowane są przez niektóre "stare" państwa członkowskie - ocenił.

Nawiązując do historii współpracy Warszawa-Paryż, zwrócił uwagę, że w każdym związku bywają lepsze i gorsze momenty i polsko-francuski nie jest wyjątkiem. Jak zauważył, II wojna światowa nauczyła nas, że czasem obietnice składane przez sojuszników pozostają jedynie obietnicami.

Minister mówił też o sprawach obronnych. Jak podkreślał, Francja jako lider pod względem integracji militarnej w UE i wicelider w zakresie wydatków na obronę powinna zachować wiodącą rolę w sferze europejskiej polityki obronnej.

Sikorski część wystąpienia poświęcił relacjom polsko-rosyjskim. Jak zaznaczył, nasz kraj życzy wschodniemu sąsiadowi sukcesów w procesie modernizacji. Zauważył przy tym, że modernizacja to przede wszystkim zwalczanie korupcji, rozwój państwa prawa, społeczeństwa obywatelskiego oraz demokratyzacja.

Wyraził ubolewanie, że Rosja dotuje "anachroniczny model zarządzania" prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, podczas gdy ten prześladuje swoich obywateli. "W przypadku dalszych represji konieczne mogą się okazać nowe sankcje. Natomiast jeśli dojdzie do uwolnienia więźniów politycznych, powinniśmy wyciągnąć rękę w geście przyjaźni" - oświadczył Sikorski.

Minister mówił też o ochronie środowiska, redukcji CO2 i wykorzystaniu zasobów gazu łupkowego. Podkreślał, że we współpracy z ExxonMobil odwierty w Polsce szykuje Total. Zwracał uwagę, że wykorzystanie tych zasobów energetycznych pomoże w zmniejszaniu emisji CO2.

Nawiązując do francuskiego oporu przeciwko wydobywaniu gazu łupkowego, oświadczył, że byłoby szkoda, gdyby Total miał czerpać z niego zyski w Polsce, a we Francji już nie.

W piątek ostatniego dnia tournee europejskiego Sikorski będzie w Brukseli.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Polska gospodarka to nie tylko hydraulik"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.