Portugalia: rządzący socjaliści w kryzysie
Gdyby wybory odbywały się obecnie, konserwatywna opozycja portugalska uzyskałaby w warunkach dotkliwego kryzysu gospodarczego absolutną przewagę nad rządzącymi socjalistami - pokazał najnowszy sondaż.
Przeprowadzony przed środowym strajkiem generalnym przeciwko cięciom oszczędnościowym w sektorze publicznym sondaż potwierdził, że szala nastrojów politycznych przechyliła się zdecydowanie na korzyść prawicy.
Według badania, na Partię Socjalistyczną premiera Jose Socratesa chce głosować 26,9 proc. wyborców; na będącą w opozycji centroprawicową Partię Socjaldemokratyczną - 44,3 proc. Mogłaby więc ona utworzyć rząd samodzielnie.
Socjaliści utracili w ubiegłym roku absolutną większość w parlamencie uzyskaną w 2005 roku i chociaż wygrali niewielką przewagą z socjaldemokratami, ich mniejszościowa pozycja w parlamencie i twarda opozycja ze strony partii marksistowskiej lewicy zmusiły ich do negocjowania swego programu gospodarczego z konserwatystami.
W tym tygodniu w portugalskim parlamencie odbędzie się debata nad budżetem państwa. Rząd Socratesa oczekuje, że po raz drugi uniknie wotum nieufności dzięki wstrzymaniu się od głosu partii opozycyjnej.
Opozycja zażądała w zamian redukcji podatków i zmniejszenia wydatków na cele publiczne.
Strajk generalny zorganizowany w środę po raz pierwszy od 1988 roku wspólnie przez dwie wielkie centrale związkowe był sukcesem: uczestniczyło w nim 3/4 pracowników. Rząd twierdzi, że tylko 28 proc.
Przed wyborami prezydenckimi wyznaczonymi na 23 stycznia rozpoczęła się już praktycznie rzecz biorąc kampania wyborcza. Będzie przebiegała, podobnie jak w 2006 roku, pod znakiem pojedynku między liderem socjaldemokratów Anibalem Cavaco Silvą (obecnym szefem państwa) a socjalistą Manuelem Alegre.
Skomentuj artykuł