Problem z zabezpieczeniem miejsca katastrofy

(fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT)
PAP / mh

Ukraińskie ekipy ratownicze nadal mają problemy z zabezpieczeniem miejsca katastrofy zestrzelonego malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który rozbił się na terenach opanowanych przez walczących z władzami prorosyjskich bojowników na wschodzie kraju.

Ratownicy wciąż nie odnaleźli wszystkich ciał ofiar tragedii, w której zginęło prawie 300 osób. W niedzielę Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy poinformowała, że dotarła do zwłok 196 osób. Jest to zaledwie dziesięć ciał więcej, niż poprzedniego dnia.
"Poszukiwania utrudnia obecność uzbrojonych separatystów, którzy przeszkadzają w pracy jednostek ratowniczych" - oświadczyła Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
W miejscu katastrofy pracuje prawie 400 ratowników. Przeszukują oni teren o powierzchni 34 kilometrów kwadratowych, na którym spadła większość fragmentów zestrzelonego samolotu.
Nadal także nie ma informacji na temat czarnych skrzynek malezyjskiej maszyny. W sobotę ukraińskie władze oświadczyły, że posiadają je rebelianci. Ci z kolei mówią, że przekażą je Międzypaństwowemu Komitetowi Lotniczemu (MAK) w Moskwie, a nie ekspertom Ukrainy, na której terytorium doszło do katastrofy.
Ukraińskie media donoszą w niedzielę, że tzw. wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin oświadczył, że międzynarodowi eksperci zostaną dopuszczeni w miejsce tragedii tylko wówczas, gdy Kijów przerwie operację antyterrorystyczną przeciwko separatystom.
Samolot Malaysia Airlines, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur został zestrzelony najprawdopodobniej rakietą ziemia-powietrze, odpaloną z terytorium znajdującego się pod kontrolą antyukraińskich bojowników w czwartek. Boeing 777 spadł w okolicach miejscowości Sniżne, na wschód od miast Szachtarsk i Torez w obwodzie donieckim.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Problem z zabezpieczeniem miejsca katastrofy
Komentarze (18)
20 lipca 2014, 22:22
Jakie ruskie zezwierzęcienie? Jakie zbydlęcenie i jakich banderowców? Ludzie. Tam doszło do tragedii i słyszałam pierwsze nagrania i to separatystów. Oni zestrzelili i to przez pomyłkę. Nikogo i niczego to nie usprawiedliwia. Ale ani wszsyscy Rosjanie nie są  mordercami, ani Ukraińcy walczący o swoją granicę nie są banderowcami! Uważam, że nie byłoby tej WOJNY, gdyby Rosja nie zaczęła bataliii o Krym. A drogi Jazmigu, gdyby oceniać historycznie, to Krym należy się słusznie TATAROM.
.
...
20 lipca 2014, 23:14
Sięgnijmy pamięcią bliżej samego początku - nie byłoby ani tej wojny ani rozpadu państwa gdyby na Ukrainie nie zorganizowano przewrotu w reakcji na odmowę podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.
H
historyk
20 lipca 2014, 23:35
Zgadza się. Jeśli sięgnąć jeszcze bliżej do początku, to nie byłoby tej wojny gdyby Rus wyruszył na Zachód, albo na północ i utopił się w Bałtyku.
21 lipca 2014, 23:38
Znam kogoś, kto urodził się na Ukrainie i to rejonie Lwowa i powiedział, że trzeba by tam trochę żyć, by zrozumieć, jak ciężko się tam żyje. To, co nam się wydawało atrakcją jeszcze w latach PRL, dla nich i wtedy, i nadal jest taką atrakcją, jak kamień księżycowy. Nie mamy mozliwości oceny ich postępowania na Majdanie czy kiedykolwiek i gdziekolwiek indziej, ponieważ nie doświadczyliśmy ich biedy i stopnia upokorzenia. Gdyby nawet połowa tego była prawdą (a wiem, że prawdą jest 100 %), to ci ludzie nie wszczęli awantury na Majdanie bo ich ktoś podpuścił. Tam naprawdę nie ma z czego żyć.
21 lipca 2014, 23:40
To nie jest ŻADEN przewrót. Tam jest głód. Nie lubię Unii, głosowałam przeciw wstąpieniu i nie o UE mi chodzi, ale, jeśli chodzi o nich...głodu nie znam...
.
...
21 lipca 2014, 23:58
Tylko że dzisiaj nie jest już jakąś wielką tajemnicą, że majdan był sponsorowany. A że jako podłoże wykorzystano autentyczne niezadowolenie to też oczywiście prawda i tutaj nie ma sporu. Jak się natomiast kończą takie bunty bez potężnego sponsora widać choćby po Polsce czy po Grecji - kończą się mianowicie niczym.
22 lipca 2014, 00:10
Wiele wskazuje na to, że problem leży gdzie indziej i być może nawe nie głębiej. Miedzynarodowy Fundusz Walutowy. Dlaczego jesteśmy ciągle coraz bardziej uzalezniani od tej niby świetnej instytucji? Od niej w niedawnym czasie uwolniły się dwa państwa: Islandia i Argentyna. O Islandii nawet jakoś się rozniosło parę lat temu - bo władze państwa poprosiły o zaufanie i w referendum (sic!!!) społeczeństwo podjęło decyzję o nacjonalizacji banków. Tym samym uwolniono kraj od pożyczek przy podjęciu decyzji o uniezależnieniu się. Może należałoby wziąć pod uwagę również Węgry. Orban wykonał majstersztyk. Uwolnił kraj. Ciężko było, ale kraj spłacił pożyczki.Wszystko wskazuje na to, że to dziadostwo unijne zabija poszczególne państwa. Zaraz znajdę tekst o Argentynie.
22 lipca 2014, 00:10
Może to my jesteśmy w gorszej sytuacji....
22 lipca 2014, 00:13
[url]https://prawda2.info/viewtopic.php?t=505[/url]
.
...
22 lipca 2014, 00:31
Orban uwolnił kraj (przynajmniej częściowo), ale proszę sobie przypomnieć jaka była na niego zorganizowana międzynarowoda nagonka na Zachodzie, nawet "nasza" pani Apfelbaum pisała na niego paszkwile do amerykańskiej prasy. To że dotąd utrzymał się przy władzy to zasługa umiejętnego lawirowania między Wschodem i Zachodem, coś czego nasi niestety nie potrafią. Teraz przyszedł czas na uzaleznienie Ukrainy - to dlatego majdanowe władze (a de facto inna grupa tamtejszych oligarchów, nie czarujmy się) w podskokach podpisywała wszystkie umowy nawet nie czekając do wyborów. Że o jakimś ogólnokrajowym referendum już nie wspomnę. Stanom z kolei bardzo by pasowało odcięcie Rosji od Krymu będącego wyjściem na M.Śródziemne - to oznacza całkowicie wolną rękę np. w Syrii. Przewrót na Ukrainie ma nie jedno "drugie dno".
.
...
22 lipca 2014, 00:34
Być może. Na Ukrainie sytuacja jest ciągle dynamiczna, u nas wygląda na już pozamiatane.
.
...
22 lipca 2014, 00:43
Kluczem jest tu sztywne związanie peso z dolarem. Dokładnie ten sam mechanizm wykańcza słabsze gospodarki w UE, tyle że rolę dolara pełni euro, a walut narodowych nie ma więc nawet nie da się tego zerwać. A prędzej czy później zostanie podjęta kolejna próba wciągnięcia Polski do tego bagna - raz się Tuskowi nie udało, ale tylko naiwny może sądzić, że zmieniły się dyrektywy.
24 lipca 2014, 23:14
To miło, że potwierdziłeś moje poglądy na temat skutków związania złotego z euro tak ściśle, jak to miało miejsce w przypadku peso i dolara :) Oczywiście byłoby to milsze, gdyby nie lęk, że to naprawdę się stanie. To tyle o finansach. Zaczynam wczytywać się w pozostałą treść Twoich wpisów. Nie zawsze odpowiadam, bo niekoniecznie chce mi się odpisywać bez sensu, byle odpisać...Ale a propos Orbana - gość ma charakter! Ale ma jedną wadę: otóż dlaczego nie jest Polakiem i dlaczego nie ratuje Polski? Doprawdy, nie wiem jak się z tego wytłumaczy!  I to oczywiście kwaśny żart :)
H
hmm
20 lipca 2014, 21:57
Problemy? Jak to? Nie znalazła się na Zachodzie żadna druga pani Kopacz, która by publicznie zapewniała o pieczołowitym kopaniu "na metr w głąb"? hmm...
jazmig jazmig
20 lipca 2014, 19:22
Warto zacząć od przerwania wojny. Niech Poroszenko wycofa armię ukraińską z terytoriów samozwańczych republik, a wtedy znikną problemy. Ukraina nie płaci za gaz, więc go od Rosji nie dostanie, będzie ciężko z produkcją i ogrzewaniem, a oni fundują narodowi wojnę domową!
&
"Prawda"
20 lipca 2014, 22:34
To, to prawda.
W
WDR
20 lipca 2014, 23:49
Ukraina nie płaci za gaz to nie dostanie, ale jak Ukraina podniesie cenę za wodę dla Krymu to... Rosja wprowadzi tam wojska. Ta kremlowska polityka jest nam znana, ale dzięki za przypomnienie.
21 lipca 2014, 23:44
Wystarczy, że pan Putin odpuści bogate w złoża tereny. To jest przyczyna wojny. Rosja chce siłą zagarnąć miejsca bogate w złoża naturalne. Jest to poniekąd...naturalne. Ale przynajmniej nazwijmy prawdę po imieniu. Chodzi o odzyskaznie ziem, które w ZSRR były  w granicach ZSRR! Kłamstem jest wszystko inne. Dlatego powtarzam: gdyby chodziło o historię, Krym należy się Tatarom.