Redur Chelil, jeden z liderów SDF, czyli kurdyjsko-arabskiej koalicji wspieranej przez USA, poinformował, że w czwartek SDF opanowały większość dzielnic Hadżinu. Dodał jednak, że walki wciąż trwają, a "wyzwolenie Hadżinu nie będzie oznaczało końca IS, gdyż przyjmie ono inne kształty poprzez komórki w różnych miejscach". Podkreślił równocześnie, że ściganie tych komórek zajmie więcej czasu.
Hadżin znajduje się na lewym brzegu Eufratu w muhafazie (prowincji) Dajr az-Zaur na wschodzie Syrii. Oprócz tego miasta dżihadystyczna organizacja Państwo Islamskie kontroluje też niewielkie, lecz ciężkie do zdobycia terytorium ciągnące się do graniczącej z Irakiem wioski Baguz, a także kilkunastokilometrowy odcinek granicy. SDF, równocześnie z natarciem na Hadżin, osiągnęło postępy w jednoczesnym ataku na pozycje IS przy irackiej granicy.
Enklawa Hadżin jest również połączona z położonym po drugiej stronie rzeki rozległym pustynnym obszarem, który też jest kontrolowany przez IS. To tam, zdaniem amerykańskich dowódców, przebywa obecnie samozwańczy kalif IS Abu Bakr al-Bagdadi.
Ofensywa na Hadżin rozpoczęła się 10 września i do tego tygodnia postępy w niej były niewielkie. W środę SDF poinformowało jednak o zabiciu 228 terrorystów i ewakuacji ponad 1200 cywilów.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR), od rozpoczęcia ofensywy na Hadżin zginęło 827 terrorystów IS oraz 481 żołnierzy SDF, a także 308 cywilów. Państwo Islamskie masowo wykorzystuje miejscową ludność jako tzw. żywe tarcze. Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet w środę oskarżyła też IS o dokonywanie masowych egzekucji cywilów podejrzewanych o sympatyzowanie z SDF.
Skomentuj artykuł