W oświadczeniu ministerstwa obrony napisano również, że w operacji na północnym wschodzie Afganistanu zginęli "inni członkowie IS". Podkreślono, że atak "zasadniczo zakłóci plany terrorystycznej grupy do zwiększania swoich wpływów w Afganistanie".
"Liderzy IS wybrali Abu Sajeda na przywódcę swojej grupy po tym jak afgańskie i amerykańskie siły zabiły poprzednich liderów IS: Hafiza Sajeda Khana w lipcu 2016 oraz Abdula Hasiba w kwietniu 2017 roku" - dodano w komunikacie.
Pod koniec czerwca sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zadeklarował, że państwa Sojuszu zamierzają zwiększyć swe siły zbrojne w Afganistanie. Według źródeł dyplomatycznych, w roku 2018 konieczne jest wysłanie do Afganistanu 2,5-3 tys. dodatkowych żołnierzy, by NATO mogło wywiązać się ze swojej misji w tym kraju. USA chcą wysłać do Afganistanu 3-5 tys. dodatkowych żołnierzy, a pozostali sojusznicy w sumie ok. 1,2 tys.
Miejscowi bojownicy IS, występujący niekiedy pod nazwą Państwa Islamskiego Chorasan (od nazwy historycznej krainy obejmującej m.in. obszary w Afganistanie) działają od 2015 roku i prowadzą wojnę zarówno z talibami, jak i z oddziałami armii afgańskiej oraz siłami USA, zachowując znaczną niezależność operacyjną.
Afgańskie i amerykańskie oddziały rozpoczęły w marcu ofensywę wymierzoną w IS. Dowódca wojsk USA w Afganistanie generał John Nicholson zobowiązał się do wyeliminowania tej grupy w Afganistanie do końca 2017 roku.
Skomentuj artykuł