Putin o odrodzaniu się faszyzmu

(fot. theglobalpanorama / Foter / CC BY-SA 2.0)
PAP / pk

Prezydent Rosji Władimir Putin uznał we wtorek za skrajnie ważne przeciwstawianie się wszelkim próbom odrodzenia ideologii faszystowskiej i fałszowania wspólnej historii Rosji i Ukrainy. Tego dnia Ukraina obchodzi rocznicę wyzwolenia w 1944 roku.

Z okazji w 70. rocznicy wyzwolenia Ukrainy spod faszystowskiej okupacji Putin skierował życzenia do weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i narodu Ukrainy, podkreślając, że narody Rosji i Ukrainy powinny troskliwie chronić tradycje braterskiej przyjaźni.

"Nasi ojcowie i dziadowie wspólnie, w zwartym szyku, mężnie i ofiarnie walczyli o wolność i niezawisłość ojczyzny, gromili wroga i przybliżali długo oczekiwane zwycięstwo" - zaznaczył Putin.

Podkreślił, że wyjątkowo ważne jest wychowywanie nowego pokolenia zgodnie z najwyższymi wartościami patriotycznymi, aktywne przeciwdziałanie wszelkim próbom odrodzenia ideologii faszystowskiej, narodowościowych waśni i fałszowania wspólnej historii.

Putin życzył "ukraińskim weteranom Wielkiej Wojny Ojczyźnianej dużo zdrowia, pomyślności i hartu ducha, a całemu narodowi Ukrainy - pokoju i rozkwitu".

Wielką Wojną Ojczyźnianą Rosjanie nazywają tę część II wojny światowej, w której ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej (1941-45).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Putin o odrodzaniu się faszyzmu
Komentarze (10)
A
aik
29 października 2014, 09:54
>...wyjątkowo ważne jest wychowywanie nowego pokolenia zgodnie z najwyższymi wartościami patriotycznymi, aktywne przeciwdziałanie wszelkim próbom ... fałszowania wspólnej historii. TAK. W szczególności ważne jest żeby młode pokolenie poznawało PRAWDZIWĄ historię swojego narodu - zaczynając od Hołodomoru, który powinien być wyraźnie uznany za ludobójstwo.
A
Alf
29 października 2014, 12:14
Tak jak ważne jest, aby młodzież pamiętała o mordach dokonanych przez OUN UPA na Polakach na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej, które również powinny być uznane za ludobójstwo.
A
Alf
29 października 2014, 12:15
Jak również trzeba zaznaczyć, że na ziemiach II RP nigdy nie doszło do Wielkiego Głodu.
K
kemot
29 października 2014, 13:02
Pamiętać jak najbardziej. Byle tylko ta pamięć nie stała na przeszkodzie poprawnych albo lepiej przyjaznych stosunków między naszymi niepodległymi państwami. Od wyjaśniania trudnych spraw są specjalne komisje wspólne. Nauczanie o Wołyniu powinno w obu naszych krajach opierać się tylko i wyłącznie na faktach a nie na ideologii. Być może nie dożyjemy takich czasów ale w demokratycznej Ukrainie są szanse, że kiedyś tak będzie. Gdyby Ukraina pozostała w objęciach Moskwy to nie byłoby na to szans NIGDY.
A
Alf
29 października 2014, 16:20
Oby tak było jak mówisz. Na razie to jedni gloryfikują oprawców a drudzy udają, że taki fakt nie ma miejsca. Chcę tylko przypomnieć, że Polacy podczas zaborów próbowali zagrać kartą ukraińską przeciw Austro Węgrom i nie wyszło nam to na zdrowie. Fakt, że najpierw świadomość narodową Rusinów przeciw Polsce pobudzali Austriacy. Idea o której mówisz jest piękna, ale jeśli umocnią się na Ukrainie implikacje banderowskie to również nie będzie szans na przyjazne stosunki. Nie wzmacniajmy antypolskich nastrojów na Ukrainie tylko dlatego, że są one antyrosyjskie.
L
leszek
28 października 2014, 16:19
Z pozoru brzmi to ładnie i trudno się nie zgodzić, tylko, że owa "jedność" to jest tutaj raczej groźbą, coś jak siekiera lub młot. "Jedność" Ukraińców w czasie II Wojny Światowej to rzecz nieistniejąca. Tutaj Putin chce narzucić własną wersję "jedności". To dokładnie tak samo, jakby w Polsce grzmieć o wspólnocie patriotycznych sił walczących z faszystami u boku Armii Czerwonej.
B
benek
28 października 2014, 15:31
Niech ten wasal siedzi cicho! [url]http://arturprosty.blogspot.com/2014/10/jak-rosja-staa-sie-wasalem-chin.html[/url]
.
...
28 października 2014, 16:07
Albo wasal Chin, albo wasal Zachodu - taka jest chyba dla Rosji długoterminowa perspektywa. O ile nie ma jakiegoś asa w rękawie oczywiście. Przy czym o ile Chiny stosują spokojną metodę małych kroków to tradycyjnie Zachód agresywnie stawia na ruchy znacznie szybsze i zdecydowane - jak obecna operacja na Ukrainie. Czas pokaże, która metoda okaże się skuteczniejsza, może też ostatecznie dojdzie do jakiegoś rozpadu i podziału.
MR
Maciej Roszkowski
28 października 2014, 15:09
"Diabeł  się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni" - Pan Zagłoba
K
kemot
28 października 2014, 14:43
przyganiał kocioł garnkowi