Rosja: Nawalny psuje urlop wielu politykom

Rosja: Nawalny psuje urlop wielu politykom
(fot. MItya Aleshkovskiy/Wikipedia Commons/CC BY-SA 3.0)
PAP / psd

Jeden z liderów antykremlowskiej opozycji Aleksiej Nawalny ogłosił konkurs na "biczujący" reportaż o politykach i urzędnikach państwowych tradycyjnie spędzających świąteczne urlopy w luksusie w Courchevel i innych kurortach narciarskich we Francji.

Nagrodę w konkursie dla dziennikarzy na najlepszy reportaż z ulubionych miejsc zimowego wypoczynku rosyjskiej elity biznesowo-politycznej - zwrot kosztów przejazdu i pobytu w takich kurortach - ufundował przedsiębiorca z Rosji, którego nazwiska opozycjonista nie ujawnił.

Na Nowy Rok i Boże Narodzenie obywatele Rosji mają osiem dni wolnych od pracy. Od 1 do 5 stycznia witają Nowy Rok, a 7 stycznia będą obchodzili prawosławne Boże Narodzenie. Natomiast 6 i 8 stycznia to przeniesione dni wolne. Niektórzy przedłużają sobie świąteczny wypoczynek do "starego" Nowego Roku, tj. 14 stycznia.

DEON.PL POLECA

Tak jest od lat. Wielu majętnych Rosjan spędza świąteczne urlopy za granicą, a największą popularnością cieszą się kurorty we francuskich Alpach, przede wszystkim Courchevel, Chamonix, Val d'Isere, Grenoble, Chambery, Albertville i Meribel. O szastaniu tam przez nich pieniędzmi krążą legendy.

"Łatwo policzyć, ile pieniędzy wydają na świąteczną rozrywkę +słudzy narodu+ z Dumy Państwowej i Kremla. Chłopcy przylatują samolotami czarterowymi, obrzucają się śnieżkami z czarnego kawioru i lepią bałwany z fois gras" - oświadczył Nawalny. "Doskonale rozumiemy, że partia Jedna Rosja tańczy i pije wódkę za nasze pieniądze" - dodał.

Tuż przed Nowym Rokiem opozycjonista ogłosił, że założona przez niego Fundacja Walki z Korupcją poszukuje dziennikarza, który w okresie świątecznego urlopu odwiedzi kilka miejsc wypoczynku Rosjan za granicą. Nawalny wyjaśnił, że zadaniem reportera będzie napisanie "biczującego reportażu, obfitującego w obrzydliwe, ale prawdziwe szczegóły, po którym robotnicy z Uralwagonzawodu chwycą za broń i z dzikimi okrzykami pojadą na czołgach do siedziby Jednej Rosji".

Uralwagonzawod - to wielka fabryka czołgów w Niżnim Tagile, na Uralu. W grudniu 2011 roku robotnicy z tych zakładów poparli Władimira Putina jako kandydata na prezydenta Federacji Rosyjskiej i zaproponowali, że razem z innymi robotnikami z Uralu przyjadą do Moskwy, by rozpędzić intelektualistów protestujących przeciwko sfałszowaniu wyborów parlamentarnych na korzyść putinowskiej Jednej Rosji.

W podziękowaniu za to poparcie Putin powołał robotnika z Uralwagonzawodu Igora Chołmanskicha na swojego pełnomocnego przedstawiciela w Uralskim Okręgu Federalnym, jednym z ośmiu takich okręgów w Rosji. Pełnomocny przedstawiciel prezydenta reprezentuje głowę państwa na terytorium okręgu. Formalnie jest pracownikiem administracji (kancelarii) prezydenta.

37-letni Nawalny - adwokat, bojownik z korupcją i bloger - to jeden z przywódców protestów w 2011 i 2012 roku przeciwko fałszerstwom przy urnach wyborczych i powrotowi Putina na Kreml.

Znany jest przede wszystkim ze swej walki o przejrzystość w biznesie. Od kilku lat nabywa mniejszościowe udziały w koncernach kontrolowanych przez państwo, a następnie na swoim blogu ujawnia wykryte w nich nieprawidłowości. Uruchomił też poświęcony korupcji portal RosPil.

W kwietnia 2013 roku rzucił otwarte wyzwanie Putinowi, deklarując, że chciałby zostać prezydentem. Głośno o Nawalnym stało się w 2010 roku, gdy w jednym z wywiadów określił putinowską Jedną Rosję mianem "partii oszustów i złodziei". Wkrótce po tym rozpoczęły się jego problemy z wymiarem sprawiedliwości.

W 2013 roku sąd w Kirowie, 900 km na wschód od Moskwy, skazał Nawalnego na 5 lat łagru w zawieszeniu na 5 lat za rzekome spowodowanie strat materialnych w jednej z państwowych spółek w tym regionie. Opozycjonista nie przyznał się do zarzuconego mu czynu. Oskarżenia pod swoim adresem określił jako sfabrykowane, a sam proces jako polityczny. Zdaniem Nawalnego organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości wykonywały zlecenie Putina.

We wrześniu ubiegłego roku w wyborach mera Moskwy opozycjonista zdobył 27,24 proc. głosów, ustępując tylko obecnemu włodarzowi stolicy Rosji Siergiejowi Sobianinowi.

Uprawomocnienie się wyroku sądu w Kirowie - co nastąpiło w październiku - uniemożliwia mu start w jakichkolwiek wyborach przez 15 lat. Zatarcie skazania za czyn, za który ukarany został Nawalny, następuje po 10 latach od zakończenia kary.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rosja: Nawalny psuje urlop wielu politykom
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.