Są wystarczające dowody, by wskazać winnych

(fot. EPA/IGOR KOVALENKO)
PAP / pz

Zdaniem eksperta Rady Atlantyckiej Adriana Karatnycky'ego nawet jeśli separatyści niszczą dowody na miejscu katastrofy samolotu, to w posiadaniu Ukrainy i USA są już wystarczające dowody obciążające sprawców. Problem w tym, że mogą oni nie dożyć do procesu.

"Oczywiście powinniśmy zdobyć najwięcej dowodów jak się da, ale nie sądzę, by wysiłki rebeliantów, aby zniszczyć czy ukryć dowody, będą w stanie podważyć te, które już są w rękach władz ukraińskich i amerykańskich" - powiedział ekspert.

Wskazał, że USA poinformowały, że są w posiadaniu zapisów radarowych i satelitarnych, które zarejestrowały czas i trasę odpalonej rakiety ziemia-powietrze SA-11 (zachodnie oznaczenie systemu Buk), która znalazła się wystarczająco blisko, by zestrzelić w czwartek samolot Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines z 298 osobami na pokładzie.

Poza tym - zdaniem Karatnycky'ego - zestrzelony samolot oraz pocisk rozpadły się na tak wiele kawałków, że niemożliwe jest, by separatyści usunęli wszystkie dowody z miejsca katastrofy. "Jest zbyt dużo tych kawałków oraz spalonych ciał, które zawierają dowody, że to była eksplozja. By uniemożliwić ustalenie, że użyto systemu Buk, rebelianci musieliby usunąć wszystkie dowody. Nie mają do tego choćby technicznych możliwości.

Musiałaby przyjechać setka rosyjskich agentów, by im pomóc" - powiedział.

Karatnycky przyznał, że może nie uda się znaleźć osób, które bezpośrednio obsługiwały system Buk i odpaliły rakietę, która zestrzeliła samolot, "ale można ustalić winnych z dowództwa". "Począwszy od liderów połączonych sił republik Doniecka i Ługańska - powiedział. - Oni przecież sami w internecie codziennie aktualizowali informacje o swoich dokonaniach i sukcesach".

Przypomniał, że wkrótce po katastrofie tzw. minister obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Igor Striełkow (Girkin) w mediach społecznościowych chwalił się, że separatystom udało się zestrzelić wojskowy samolot transportowy. Kiedy okazało się, że to samolot pasażerski, informacja ta została usunięta. Ponadto ukraińskie służby bezpieczeństwa mają zapisy dźwiękowe z rozmowy między liderami separatystów o zestrzeleniu samolotu; autentyczność zapisów potwierdził już amerykański wywiad.

"Żyjemy w erze smartfonów i fotografii cyfrowej. Ludzie robią tysiące zdjęć na obszarze walk. Te dane też będą mogły być wykorzystane w śledztwie, w procesie identyfikacji osób, które są winne, zarówno w dowództwie wojskowym jak i we władzach (samozwańczych) republik" - dodał Karatnycky.

"Problemem może być jednak to, że wiele z tych osób może nie dożyć do procesu sądowego" - powiedział ekspert, wskazując na obserwowane w ostatnich tygodniach i dniach sukcesy ukraińskich wojsk w walkach z separatystami.

Zdaniem eksperta należy oczekiwać, że pociągi ze zwłokami pasażerów i załogi samolotu odjadą w głąb Ukrainy, a nie do Rosji. "Rosja nie chce, by te pociągi pojechały do Rosji, bo to by wskazywało na jej bliską współpracę z rebeliantami, a to nie jest pożądane z punktu widzenia rosyjskiej propagandy" - powiedział Karatnycky.

Przyznał też, że dopóki w Rosji rządzi Władimir Putin, to w Rosji czy w rosyjskim wojsku "nikt, kto ułatwił działania (które doprowadziły do zestrzelenia malezyjskiego samolotu), nie stanie przed sądem". "Ale dla zachodniej opinii publicznej istnieją już wystarczające dowody, że to były wysiłki wspólnie koordynowane i kierowane przez Rosję" - dodał Karatnycky.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Są wystarczające dowody, by wskazać winnych
Komentarze (10)
A
antyputlerek
22 lipca 2014, 12:50
Może Deon powinien jednak wprowadzić konieczność rejestracji, bo "kremlowska agentura" wykorzystuje łatwość komentowania do mnożenia nicków i propagandy... 
A
aka
22 lipca 2014, 12:14
ciekawe te wpisy, ciekawe. taka mobilizacja udowadniania, że to podli Ukraińcy i wredna Ameryka. A jest takie pzrysłowie: uderz w stół, a nożyce sie odezwą
A
Albatros
22 lipca 2014, 10:57
Wszystko to brzmi jako całkiem bezpodstawna demagogia. Przecież udowodniona już została obecność szturmowca ukraińskich sił zbrojnych w pobliżu miejsca katastrofy. Nie mówiąc już o dużym odchyleniu Boeinga od normalnej trasy lotu. Wygląda na starannie splanowaną akcję ze strony ukrów, których zainteresowanie w tej sprawie nie wymaga komentarza.
D
debil
22 lipca 2014, 05:48
czy ukraina i ameryka maja zdiecia satelitarna lotu do pekinu to dlaczego nie ujawnia bajki dzieciaidickie zydy 
K
kmicic
22 lipca 2014, 03:18
Kantycky to przeciez Ukrainiec- i wszystko jasne!Rosjanie wczoraj przedstawili cały przebieg katastrofy ze zdjęć sat. i swojej kontroli lotów.Ukry są winni na wabank.
.
...
22 lipca 2014, 02:07
A tymczasem...  oprócz ewidentnego "skorygowania" normalnej trasy tego lotu tak aby samolot podprowadzić nad Donieck mamy w powietrzu dwa ukraińskie myśliwce "eskortujące" owego Boeinga: "“All flights, including Malaysian B777, were being escorted by Ukrainian Su-27 Flanker jets over Eastern Ukraine” [url]http://theaviationist.com/2014/07/21/su-27s-escorted-mh17/[/url] Jeśli połączyć to z faktem, że to stronie ukraińskiej jak najbardziej zależy na maksymalnym umiędzynarodowieniu konfliktu i praktycznie natychmiastowym wskazaniem winnych bez przeprowadzenia jakiegokolwiek śledztwa to sytuacja robi się coraz ciekawsza.
K
koLo
22 lipca 2014, 00:42
Ukraińskie opk też ma te systemy,.Putin to dobry gracz wątpie zeby dał tak ciała. Nagonka medialna w stylu "my alianci kontra Putin hitler" działa sprawnie. W Katyniu od razu było wiadomo-pijani piloci,tutaj ruska rakieta a wszyscy to łykaja. Zezowatyzorro ciekawie  o tym pisze,rzeczowa dyskusja.
FD
for dedbyre
21 lipca 2014, 23:12
Przykro iż strona która ma zbliżać do naszego Pana zajmuje się polityką...przykro iż byłem po obydwu stronach, jako organizator i uczestnik, tlatego chciałbym poznać ludzi, nazwiska które sieją nienawiść, a nie Bożę Miłosierdzie...pozdrawiam
K
Krzychu
21 lipca 2014, 22:11
No to czekamy na pokazanie światu tych "zapisów radarowych". Inaczej jest to zwyczajna demagogia.
B
bździsław
21 lipca 2014, 22:30
Jasne, jesteś ekspertem i możesz ten zapis zinterprestować. A może spodziewasz się ujęć jak ze szklanej półapki? Nie sądzę aby te zdjęcia, lub inna postać zapisu zostały ujawnione bo to ekspertom, niekoniecznie sprzymierzonym, powie zbyt dużo o tym jak ten system działa. Może będzie udostępniony fragment i to obrobiony tak aby jak najmniej powiedzieć o systemie, który to rejestrował. Może będzie to tylko oficjalne oświadczenie stwierdzające jednoznacznie winę. Bo nawet jak postawią zapitego iwana przed kamerą twierdzącego, że nacisnął guzik to ruski się od niego odetną pokażą rodzinę, żonkę dzieci, które opłakują tatula, który przepadł w Afganistanie a ten tu to jakiś przebieraniec.