Strzelanina w Słowiańsku, zabito terrorystów

Informacje o tym, że separatyści starają się wykorzystać ludzi jako obronę przed atakiem sił MSW i wojsk Ukrainy przekazują także media na wschodzie kraju. Portal Ostrow donosi z Doniecka o rozpowszechnianych w sieciach społecznościowych nawoływaniach, by mieszkańcy Słowiańska pomogli buntownikom bronić się na barykadach na drogach dojazdowych do miasta. (fot. googlemaps.com)
PAP / slo

Pięciu członków separatystycznych sił prorosyjskich zginęło w czwartek podczas natarcia ukraińskich wojsk i oddziałów MSW na opanowane przez przeciwników władz w Kijowie miasto Słowiańsk w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy.

O liczbie zabitych poinformował resort spraw wewnętrznych w Kijowie. Przyznano, że po stronie ukraińskiej jest jeden ranny. MSW podało, że w wyniku operacji usunięto trzy blokady zorganizowane przez separatystów.

W godzinach popołudniowych akcję przeciwko terrorystom najprawdopodobniej wstrzymano. Agencje prasowe poinformowały, że ukraińscy żołnierze wycofali się z zajętego wcześniej punktu kontrolnego na północ od Słowiańska. Wrócili tam separatyści, którzy przystąpili do umacniania punktu workami z piaskiem.

Siły ukraińskie rozpoczęły natarcie na Słowiańsk w godzinach porannych. Świadkowie mówili wtedy o jadących w stronę miasta transporterach opancerzonych i o krążących helikopterach.

W centrum miasta cywilom, którzy przebywali w okupowanym przez separatystów ratuszu, polecono opuszczenie budynku. Na miejscu pozostali tylko ochraniający go uzbrojeni mężczyźni - mówiła mediom rzeczniczka separatystów.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała przed południem, że władze ukraińskie nie mają wpływu na sytuację w samym Słowiańsku.

"Sytuacja w Słowiańsku jest niekontrolowana i za to, co się tam teraz dzieje, całkowicie odpowiadają ludzie, którzy z bronią w ręku terroryzują mieszkańców. I wszystkie te strzały i eksplozje to dzieło dywersantów i separatystów, na których nie mamy obecnie wpływu" - powiedziała rzeczniczka SBU Maryna Ostapenko.

Informując, że na wschodzie Ukrainy trwa operacja antyterrorystyczna, rzeczniczka nie chciała ujawnić, jakie działania prowadzą siły ukraińskie w Słowiańsku i jego okolicach. "Bardzo trudno pracuje się w sytuacji, gdy dywersanci zasłaniają się kobietami i dziećmi" - podkreśliła na konferencji prasowej w Kijowie.

SBU zwróciła się do mieszkańców Słowiańska, by podczas operacji pozostawali w domu. Ostapenko prosiła także cywilów, żeby nie pomagali terrorystom.

"Możemy zacząć działać, strzelać i zrzucać bomby, ale nie chcemy ofiar wśród ludności cywilnej. Dlatego też po raz kolejny zwracamy się do cywilów, by nie stawali jako żywe tarcze między nami a terrorystami" - powiedziała dziennikarzom w Kijowie.

Informacje o tym, że separatyści starają się wykorzystać mieszkańców do obrony przed atakiem sił MSW i wojsk Ukrainy przekazywały także media na wschodzie kraju. Portal internetowy Ostrow donosił z Doniecka o rozpowszechnianych w sieciach społecznościowych nawoływaniach, by mieszkańcy Słowiańska pomogli buntownikom bronić się na barykadach, wzniesionych na drogach dojazdowych do miasta.

Obecnie ze Słowiańska nie napływają żadne niepokojące wiadomości. Wszystko wskazuje na to, że w mieście i jego okolicach panuje spokój.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Strzelanina w Słowiańsku, zabito terrorystów
Komentarze (1)
jazmig jazmig
24 kwietnia 2014, 18:58
Dlaczego, zdaniem Deonu, demonstranci ze wschodu Ukrainy do terroryści, a ci z Majdanu to bohaterowie? Proszę o zwięzłą odpowiedź.