Sudan nie chce, by ambasady strzegli marines

Sudan nie chce, by ambasady strzegli marines
(FOT. PAP/EPA/STR)
PAP / ad

Władze Sudanu w sobotę nie zgodziły się na przysłanie do stolicy kraju, Chartumu, plutonu marines, który miałby wzmocnić ochronę amerykańskiej ambasady - podała oficjalna agencja SUNA. W piątkowym ataku na placówkę zginęły dwie osoby.

"Sudan jest w stanie ochraniać misje dyplomatyczne w Chartumie. Państwo poczytuje sobie za obowiązek ochronę swych gości z korpusu dyplomatycznego" - podkreślił minister spraw zagranicznych Sudanu Ali Ahmed Karti w wywiadzie dla państwowej agencji.

Agencja Reutera nieoficjalnie dowiedziała się w piątek od przedstawiciela strony amerykańskiej, że władze w Waszyngtonie poprosiły rząd Sudanu o wyrażenie zgody na przyjazd plutonu piechoty morskiej do ochrony amerykańskiej ambasady.

W piątek kilkutysięczny tłum demonstrantów zaatakował ambasady Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA. Kilkuset osobom udało się sforsować ogrodzenie amerykańskiej ambasady i zawiesić islamską flagę na jednym z balkonów. Po ok. 2 godzinach wszyscy napastnicy zostali wyparci. Nikt z personelu ambasady nie został ranny, ale - jak podała policja - zginęło co najmniej dwóch demonstrantów.

Antyterrorystyczny pluton marines wzmocnił już ochronę amerykańskiej ambasady w stolicy Jemenu Sanie, gdzie w czwartek podczas protestu zginęło czterech demonstrantów.

Antyamerykańskie nastroje w świecie islamskim wywołuje fragment filmu "Innocence of Muslims" (Niewinność muzułmanów) zamieszczony w serwisie YouTube, który przedstawia Mahometa jako oszusta i nieodpowiedzialnego kobieciarza, aprobującego molestowanie seksualne dzieci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sudan nie chce, by ambasady strzegli marines
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.