Syria: UNICEF apeluje o przerwanie walk w Aleppo
Międzynarodowy Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) po raz kolejny zaapelował o wstrzymanie walk w Aleppo na północy Syrii.
Przedstawicielka organizacji w Syrii Hanaa Singer w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Süddeutsche Zeitung" zapewniła, że wystarczyłoby 48-godzinne zawieszenie broni, aby do mieszkańców oblężonego miasta dotarła pomoc humanitarna. Jest już gotowy transport takich środków, jak leki, żywność i woda do picia, "musimy to tylko dostarczyć" - powiedziała pracownica ONZ.
Ostrzegła, że jeśli to nie nastąpi, "to tylko sprawą dni jest wybuch epidemii". Zwróciła uwagę, że już teraz ludzie we wschodniej części miasta czerpią wodę ze studni, które często zanieczyszczone są fekaliami i brudem. Coraz więcej dzieci cierpi na biegunkę i odwodnienie, są już przypadki żółtaczki A. Prądu elektrycznego i bieżącej wody pozbawionych jest nie tylko 300 tysięcy mieszkańców wschodniego Aleppo, ale także - po ostatnich nalotach - 1,2 mln mieszkańców zachodniej części miasta.
Ekspertka UNICEF powiedziała, że nie wiadomo, kto stoi za ostatnimi atakami na elektrownie i stacje przesyłowe. "To bombardowanie ważnych dla życia infrastruktur może być oceniane tylko jako zbrodnie wojenne" - dodała Singer.
Poinformowała jednocześnie, że według ONZ w Syrii jest oblężonych 18 regionów. Tak więc, mimo iż w ostatnich dniach cała uwaga skupiona jest na Aleppo, nie wolno zapominać także o innych regionach - podkreśliła przedstawicielka UNICEF.
Skomentuj artykuł