Tajlandia: deportacja 109 Ujgurów do Chin
Władze Tajlandii deportowały w czwartek 109 Ujgurów do Chin, ignorując obawy o prześladowania tej mniejszości etnicznej przez Pekin. Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) potępiło tę decyzją jako sprzeczną z prawem międzynarodowym.
Zastępca rzecznika rządu Tajlandii gen. Verachon Sukhonthapatipak powiedział w czwartek, że władze chińskie zapewniły, iż gwarantują bezpieczeństwo deportowanym Ujgurom.
Mimo to rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunjing zapowiedziała, że rząd w Pekinie podejmie działania przeciwko osobom podejrzanym o łamanie prawa. Zgodnie ze stanowiskiem rządu Chin grupa Ujgurów opuściła terytorium kraju w sposób nielegalny.
109 deportowanych Ujgurów przebywało od ponad roku w Tajlandii w ramach większej grupy uciekinierów z Chin, twierdząc, że są obywatelami Turcji. Tajlandzkie władze zweryfikowały ich narodowość przed podjęciem decyzji o deportacji - informuje agencja Associated Press.
- Okazało się, że około 170 z nich miało obywatelstwo tureckie, więc zostali niedawno wysłani do Turcji. Ok. 100 miało obywatelstwo chińskie, więc zostali odesłani do Chin na podstawie umowy gwarantującej im bezpieczeństwo zgodnie z zasadami humanitarnymi - powiedział Sukhonthapatipak.
Ujgurzy są tureckojęzyczną mniejszością muzułmańską, zamieszkującą region Sinkiangu położony na dalekim zachodzie Chin. Członkowie grupy skarżą się na kulturowe i religijne represje oraz ekonomiczną marginalizację ze strony rządu w Pekinie.
UNHCR wyraziło zaszokowanie decyzją władz Tajlandii, która zdaniem biura ONZ stanowi rażące naruszenie zasad prawa międzynarodowego.
- Gorąco zachęcam władze Tajlandii, aby zbadać tę sprawę i działać zgodnie z poszanowanie ich fundamentalnych zobowiązań międzynarodowych - powiedział Volker Tuerk, zastępca Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców.
Tuerk dodał, że takie deportacje naruszają prawo do ochrony przed powrotem do kraju, w którym osoba ma powody do obaw przed prześladowaniami, uznane przez UNHCR za "kamień węgielny prawa do azylu i międzynarodowego prawa uchodźców."
UNHCR poinformowało, że wielokrotnie poruszało kwestię ujgurskich uchodźców z rządem w Bangkoku. W odpowiedzi rząd Tajlandii zapewniał, że kwestia zostanie rozwiązana zgodnie z międzynarodowymi normami prawnymi oraz że Ujgurowie nie zostaną pozbawieni ochrony.
Turcja ma silne kulturowe związki z Ujgurami. Kraj ten przyjął 170 przedstawicieli tej grupy, którzy zostali deportowani z Tajlandii, pomimo sprzeciwu Chin. W związku z działaniami rządu w Bangkoku w środę doszło w Stambule do zamieszek przed tajskim konsulatem, podczas których protestowano przeciwko wydawaniu Ujgurów władzom Chin. W trakcie manifestacji został zdewastowany budynek konsulatu, do którego wdarli się protestujący.
Chiny oskarżają Ujgurów, wśród których występują silne tendencje separatystyczne, o terroryzm na terenie zamieszkiwanego przez nich Sinkiangu. W ciągu ostatnich dwóch lat podczas tłumienia zamieszek w tym regionie zginęły setki osób. W ubiegłym roku chińskie władze oskarżyły grupę ośmiu Ujgurów o atak nożowy na stacji kolejowej w mieście Kunming w południowo-zachodniej części Chin, w którym zginęło 31 osób.
- Ze względu na realpolitik, Bangkok bezdusznie potraktował Ujgurów jako pionki, które można poświęcić dla starszego brata w Chinach, co stanowi wyraźne naruszenie międzynarodowych standardów prawnych - powiedział zastępca dyrektora azjatyckiej sekcji Human Rights Watch.
Z kolei w ocenie Światowego Kongresu Ujgurów z siedzibą w Niemczech, deportowanym osobom mogą zostać postawione zarzuty i wymierzone surowe kary, włącznie z egzekucjami, w ramach nieprzejrzystego systemu prawnego, jaki obowiązuje w Chinach.
Skomentuj artykuł