Gazeta dotarła do osób, które uczestniczyły w ubiegłotygodniowych rozmowach przedstawicieli obu stron. Określiły one przebieg dyskusji jako "konfrontacyjny" i "brutalny".
Jak powiedział wysoki rangą unijny dyplomata, Barclay w rozmowie z Barnierem wielokrotnie powtarzał, że wynegocjowana w ubiegłym roku umowa wyjścia ze Wspólnoty jest "martwa" i ocenił, że było to "najbardziej wrogie spotkanie w ciągu trzech lat od referendum", w którym Brytyjczycy zagłosowali za brexitem.
"Jeśli to jest to, czego mamy się spodziewać, zmierzamy bardzo szybko w stronę brexitu bez umowy" - ostrzegł rozmówca gazety. Dodał, że postawa Barclaya - interpretowana przez "Timesa" jako przygotowanie gruntu dla nowego premiera - "całkowicie zrywa z konstruktywnym podejściem (ustępującej premier - PAP) Theresy May".
Zarówno będący faworytem do zastąpienia szefowej rządu były minister spraw zagranicznych Boris Johnson, jak i jego rywal, obecny szef dyplomacji Jeremy Hunt wielokrotnie zapowiadali, że będą domagać się renegocjowania dotychczasowego porozumienia z UE. Obaj zaznaczyli, że jeśli to się okaże niemożliwe, będą gotowi nawet do wyjścia ze Wspólnoty bez umowy.
"To nie jest mądre podejście, jeśli nowy szef rządu na poważnie chce wypracować porozumienie. Zdaje mi się, że Barclay w ten sposób stara się o pracę w gabinecie Johnsona" - dodał unijny dyplomata. Jego zdaniem państwa członkowskie "nie ufają" byłemu szefowi MSZ i "nie są przekonane, że jest on w stanie zrealizować swoje zapowiedzi".
Członkowie Partii Konserwatywnej będą głosowali w sprawie następcy May do 22 lipca, a wynik powinien być ogłoszony następnego dnia. Nowy premier najprawdopodobniej obejmie stanowisko 24 lipca, po cotygodniowej sesji pytań i odpowiedzi, która będzie dla May okazją do pożegnania się z urzędem.
Dla nowego szefa brytyjskiego rządu pierwszym wyzwaniem będzie szybkie wznowienie rozmów z UE i wypracowanie kompromisu dotyczącego warunków opuszczenia Wspólnoty przed ustalonym na 31 października terminem brexitu.
Skomentuj artykuł