Trzęsienie ziemi zniszczyło całą infrastrukturę
Mimo że codziennie napływają do Haiti dziesiątki ton pomocy humanitarnej, jej dystrybucja pozostaje wielkim problemem, ponieważ trzęsienie ziemi z 12 stycznia zniszczyło praktycznie całą infrastrukturę państwa.
Kataklizm zniszczył nie tylko wszystkie zewnętrzne atrybuty władzy państwowej, ale także jej zdolność reagowania. Śmierć w zrujnowanych budynkach rządowych ponieśli dyrektorzy departamentów, wiceministrowie, specjaliści, ludzie najlepiej przygotowani do działania - mówią przedstawiciele ONZ-owskich organizacji pomocowych działających na Haiti.
Sama Misja Stabilizacyjna ONZ na Haiti (MINUSTAH) straciła wskutek trzęsienia ziemi 77 specjalistów, podczas gdy 170 uznano na razie za zaginionych. Większość z nich miała za sobą siedem nieocenionych lat doświadczeń w pracy na Haiti.
Lotnisko w Port-au-Prince, gdzie w piątek, w przeszło pięć tygodni po kataklizmie wylądował pierwszy samolot regularnych linii komunikacyjnych, przyjmuje codziennie dziesiątki samolotów z pomocą dla ofiar trzęsienia ziemi. Codziennie setki osób z logo organizacji humanitarnych na koszulkach koordynuje dystrybucję żywności, leków, namiotów dla bezdomnych.
Każdego dnia z sąsiedniej Dominikany dociera do Haiti dla półtora miliona ludzi potrzebujących codziennej pomocy 200 samochodów ciężarowych z niezbędnymi artykułami, a w porcie w Port-au-Prince wyładowuje się codziennie 350 kontenerów.
- W każdej sytuacji kryzysowej potrzebna jest wyraźna siła koordynująca, ktoś, kto wydaje polecenia i rozkazy. Tymczasem tutaj nie ma takiego koordynatora, ponieważ rząd haitański nie jest w stanie spełniać tej roli - mówi pewien europejski specjalista od sytuacji kryzysowych uczestniczący w akcji pomocowej w Port-au-Prince.
Rząd Haiti spełnia niemal wyłącznie symboliczną rolę, przypominając jedynie, że Haiti jest suwerennym państwem. Nadal urzęduje w komisariacie policji nieopodal lotniska, gdzie znajduje się jego prowizoryczna siedziba.
Rupert Colville, rzecznik Wysokiej Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka, pani Navi Pillay powiedział w piątek na konferencji prasowej w stolicy Haiti: - Mamy niepokojące informacje o wzroście przypadków gwałtów popełnianych na kobietach w obozach bezdomnych ofiar trzęsienia ziemi.
Na terenie stolicy jest 300 obozów, a znacznie więcej znajduje się w mieście Leogane, które zostało kompletnie zniszczone 12 stycznia, oraz w Jacmel, które ucierpiało mniej.
Colville poinformował dziennikarzy, że na razie dla ochrony kobiet przed gwałtami rozdano im 17 tys. latarek elektrycznych.
Skomentuj artykuł