Turcja: wprowadzono stan wyjątkowy
(fot. PAP / EPA / TURKISH PRESIDENTIAL PRESS OFFICE / HANDOUT)
PAP / ml
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego wprowadzenie stanu wyjątkowego na 3 miesiące. Decyzja wejdzie w życie wraz z publikacją w dzienniku rządowym. Ma pomóc władzom w opanowaniu sytuacji po puczu.
Erdogan powiadomił opinię publiczną o tej decyzji występując w środę przed kamerami telewizji w obecności członków gabinetu ministrów, po zakończeniu ponad pięciogodzinnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, - podaje agencja Reutera.
Turecki prezydent zaznaczył, że ogłoszenie stanu wyjątkowego w żaden sposób nie narusza konstytucji. "Powodem ogłoszenia stanu wyjątkowego jest konieczność podjęcia szybkich i skutecznych działań w celu usunięcia zagrożeń dla demokracji, państwa prawa i wolności obywatelskich" - oświadczył.
Zapowiedział, że uprawnienia gubernatorów w tureckich regionach zostaną znacznie rozszerzone wraz z jego wprowadzeniem.
"Siły zbrojne są pod kontrolą i będą ściśle wypełnić polecenia rządu" - dodał. Jak podkreślił, osobiście - jako prezydent oraz naczelny dowódca tureckiej armii - "zadba o to, by oczyścić wojsko z wirusa".
"Europa nie ma żadnego moralnego prawa, aby nas krytykować za decyzję o ogłoszeniu stanu wyjątkowego" - powiedział, uprzedzając tym samym, jak zauważa agencja Reutera, nieprzychylne reakcje państw zachodnich zaniepokojonych skalą represji po próbie puczu
Komentatorzy zwracają uwagę na fakt, że w warunkach stanu wyjątkowego zarówno prezydent, jak i rząd będą mogli wydawać dekrety i rozporządzenia bez konieczności uzyskania aprobaty władzy ustawodawczej - parlamentu, a także zawieszać lub ograniczać możliwość korzystania z pełni praw przez obywateli.
Stan wyjątkowy stworzy też szersze ramy dla prześladowania przeciwników politycznych - zauważa Reuters. Do tej pory po piątkowym puczu zawieszono w obowiązkach, zwolniono, zatrzymano, poddano przesłuchaniom lub oskarżono ok. 60 tys. osób - głównie wojskowych, policjantów, sędziów, urzędników i nauczycieli.
Erdogan zapowiedział wcześniej w środę dalsze zatrzymania. "To jeszcze nie koniec" - powiedział w telewizji Al-Dżazira, podkreślając, że za przewrotem mogły stać inne kraje.
Powiedział też, że choć nie wiadomo, ile osób wzięło udział w próbie puczu z 15 lipca, to stała za nim mniejszość w siłach zbrojnych, "która chciała przejąć kontrolę nad większością". Nazwał ją "organizacją terrorystyczną" - to jest sformułowanie używane przez tureckie władze do określenia zwolenników islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena, którego Erdogan po raz kolejny oskarżył o to, że stał za przewrotem.
Zapowiedział, że Ankara dołoży wszelkich starań, aby stopniowo doprowadzić do ekstradycji Gulena i osądzenia go w Turcji.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł