Tusk: Pokój na Ukrainie nie za cenę kapitulacji

(fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET)
PAP / ptsj

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk ocenił w poniedziałek, że są przesłanki pozwalające sądzić, iż możliwe jest przynajmniej ograniczenie zasięgu konfliktu na Ukrainie. Dodał, że ceną za zakończenie kryzysu nie może być kapitulacja wobec agresywnej polityki.

"Są pewne przesłanki - bardzo delikatne - które każą przypuszczać, że rozwiązanie pokojowe (konfliktu na Ukrainie - PAP), gwarantujące przynajmniej ograniczenie zasięgu konfliktu, jest możliwe i będziemy nad tym pracowali" - powiedział Tusk polskim dziennikarzom wieczorem w Brukseli, po pierwszym dniu pracy na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej.

"Wszyscy chcemy pokoju i stabilizacji tam na wschodzie, ale nie kosztem Ukrainy i nie kosztem ustępstw czy kapitulacji wobec agresywnej polityki" - dodał.

Zastrzegł, że trzeźwo ocenia sytuację i "nie ma szczególnych iluzji", ale "też negatywnych obsesji" co do relacji z Rosją. Dodał, że na razie nie ma planów jego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Tusk zapowiedział też, że będzie starał się zapewnić równowagę pomiędzy relacjami UE ze wschodnim i południowym sąsiedztwem. "Jak się żyje nad Morzem Śródziemnym, to można mieć przekonanie, że Europa za bardzo interesuje się wschodem, a jak się jest mieszkańcem Litwy czy Polski, to można czasem sądzić, że za dużo koncentrujemy uwagi czy pieniędzy na basenie Morza Śródziemnego. Trzeba to wszystko zbalansować i uwierzyć w to, że Europa jest jedna i ma swoje granice" - powiedział.

Jak dodał, oprócz wartości i instytucji UE ma też wspólne granice. "Dlatego będę bardzo dbał o to, by równoważyć te działania - począwszy od inwestycji i wydatków, a skończywszy na koncentracji politycznej między wschodem a południem" - powiedział Tusk.

Poinformował, że pierwszy dzień pracy jako szef Rady Europejskiej zaczął od spotkania z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem oraz rozmowy telefonicznej z prezydentem USA Barackiem Obamą. "Dla mnie priorytetowe jest utrzymanie i wzmocnienie relacji transatlantyckich, zwłaszcza w kontekście tego, co się dzieje wokół Europy" - powiedział Tusk.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tusk: Pokój na Ukrainie nie za cenę kapitulacji
Komentarze (4)
S
stanislaw
2 grudnia 2014, 16:50
Tusk ma krotka pamiec i chce nas pouczac wg swojego przewrotnego myslenia.Tenze "koteczek", jak zwykl podobnych politykow nazywac red.St.Kisielewski,zapomnial jak skapitulowal przed W.Putinem,po zamachu smolenskim.
jazmig jazmig
2 grudnia 2014, 09:45
Tusk o niczym nie decyduje, nawet o żyrandolu. Niech sobie przeczyta swoje uprawnienia, on ma tylko organizować spotkania w ramach UE, a od polityki zagranicznej UE jest Włoszka. Deyzje o Ukrainie zapadają w Waszyngtonie, Berlinie i w Moskwie, a nie w Brukseli, ani tym bardziej w Kijowie..
B
Bohun
2 grudnia 2014, 12:15
To, że "prezydent UE" nie ma głosu decyzyjnego w sprawie nie oznacza, że nie ma głosu w ogóle. Ja Ciebie zasadniczo rozumiem. Z Twojego punktu widzenia lepiej byłoby, żeby Tusk w tym temacie milczał. Niestety musisz sobie uświadomić, że w naszej cywilizacji istnieje coś takiego, jak wolność słowa. To właśnie dzięki niemu masz prawo komentować na tym portalu bez obaw o swoje zdrowie, co w Rosji nie byłoby aż tak oczywiste.
WC
Więc czego tak się boisz
2 grudnia 2014, 16:53
.