Tymoszenko: Janukowycz nie ma szans
- Nie pozwolę, by nasz kraj zszedł z drogi demokracji. Ukraina była i pozostaje państwem europejskim. Janukowycz nie ma szans - powiedziała Julia Tymoszenko i zaapelowała do wyborców ze środowisk narodowo-demokratycznych o udzielenie jej poparcia w walce z Janukowyczem.
Tymoszenko poprosiła m.in. o poparcie wyborców prezydenta Wiktora Juszczenki, który ubiegając się w niedzielę o reelekcję, uzyskał w sondażach powyborczych od 5,1 do 6 proc. głosów.
Podobne apele skierowała do zwolenników byłego prezesa banku narodowego Serhija Tihipki i byłego przewodniczącego parlamentu Arsenija Jaceniuka, którzy zajęli w niedzielę odpowiednio trzecie i czwarte miejsce.
- Poparcie, które uzyskała Tymoszenko w niedzielę, daje nam pewność, że w drugiej turze odniesiemy zwycięstwo - oznajmił jeden z jej najbliższych współpracowników, wicepremier Ołeksandr Turczynow.
Urzędująca szefowa rządu była jedynym kandydatem na prezydenta, który zareagował na wyniki sondaży powyborczych. Jej kontrkandydat, Janukowycz, w niedzielę wieczorem ukrywał się przed kamerami.
Stronnicy faworyta niedzielnych wyborów sprawiali tymczasem wrażenie, że bardziej cieszą się z końca władzy Juszczenki niż ze zwycięstwa swojego lidera.
- To koniec władzy pomarańczowych - ogłosił Nestor Szufrycz, deputowany Partii Regionów. - Prezydent Wiktor Juszczenko opuścił nasz polityczny bazar - powiedział.
Sztab wyborczy prezydenta Juszczenki unikał ze swej strony komentarzy na temat exit-polls. - Nasze stanowisko zostanie przekazane po otrzymaniu oficjalnych wyników wyborów - oświadczył wiceszef kancelarii prezydenckiej Roman Bezsmertny. Szefowa kancelarii Wira Uljanczenko, która od lat znana jest ze wspierania Juszczenki w najtrudniejszych sytuacjach, oświadczyła tymczasem, że nadal wierzy w swego zwierzchnika.
- Jesteśmy przekonani, że Wiktor Juszczenko wejdzie do drugiej tury wyborów - oświadczyła ku zdumieniu obserwatorów.
Skomentuj artykuł