Ukraina: Kolejna próba mydlenia oczu

(fot. EPA/ROMAN PILIPEY )
ITAR-TASS, Reuters / PAP / slo

Przywódcy separatystów ze wschodniej Ukrainy poinformowali w czwartek, że są gotowi wydać rozkaz o przerwaniu ognia w piątek, jeśli przedstawiciele Kijowa podpiszą w Mińsku na spotkaniu grupy kontaktowej plan politycznego uregulowania konfliktu.

Premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Zacharczenko oraz szef władz samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Igor Płotnicki w swych oświadczeniach podkreślili, że separatyści "są gotowi (...) o godz. 15 (czasu moskiewskiego, godz. 13 czasu polskiego) wydać rozkaz przerwania ognia, jeśli uda się osiągnąć porozumienie i reprezentanci Ukrainy podpiszą plan politycznego uregulowania konfliktu".

Zacharczenko i Płotnicki podali ponadto, że w piątek w Mińsku przekażą grupie kontaktowej swoje szczegółowe propozycje dotyczące zawieszenia broni, w tym opis gwarancji przestrzegania rozejmu przez strony konfliktu.

Wcześniej w czwartek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zapowiedział na marginesie szczytu NATO w Newport, że w piątek o godz. 13 czasu polskiego ogłosi "obustronne zawieszenie broni" w walkach z separatystami, również uzależniając to od spotkania grupy kontaktowej.

Ukraiński prezydent powiedział, że na piątkowym posiedzeniu grupy kontaktowej powinien zostać podpisany dokument, przewidujący "etapowość realizacji planu pokojowego na Ukrainie".

W środę prezydent Rosji Władimir Putin przedstawił siedmiopunktowy plan rozładowania napięć na Ukrainie i nie wykluczał, że ostateczne porozumienie w sprawie politycznego uregulowania konfliktu może zostać osiągnięte w najbliższy piątek na spotkaniu grupy kontaktowej. Ukraiński premier Arsenij Jaceniuk uznał, że przedstawiony przez Putina plan to "kolejna próba mydlenia oczu".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ukraina: Kolejna próba mydlenia oczu
Komentarze (6)
K
kemot
5 września 2014, 10:14
Czas działa na niekorzyść Kremla więc się nie może zatrzymać. Będzie dążył do powiększenia zdobyczy terytorialnych na tyle na ile mu świat pozwoli. A to militarnie a to poprzez chytre rozejmy. Zwróćmy uwagę, że warunkiem rozejmu ma być wycofanie wojsk Ukrainy a więc kolejne powiększenie obszaru kontrolowanego przez Rosjan. Gdy Ukraińcy się zgodzą i wycofają sfinguje się  zerwanie rozejmu przez Kijów, zmontuje się adekwatną odpowiedź (kolejne nieoznakowane jednostki przerzucone przez granicę i odepchnięcie słabszych Ukraińców). Potem kolejny rozejm na takich samych warunkach (wycofanie Ukraińców) i za chwilę, bez wypowiadania wojny Rosjanie będą w Kijowie.
jazmig jazmig
4 września 2014, 19:20
Problem polega na ty, że nie wiadomo, czy ktokolwiek słucha Poroszenkę. On już dwa lub trzy razy ogłaszał zawieszenie broni, a jego armia nadal strzelała. Dlatego jedynym wyjściem jest opuszczenie terenów, gdzie toczy się wojna, przez ukraińskie siły zbrojne, bez żadnych warunków wstępnych. Wtedy dopiero powstaną warunki do rozmów pokojowych.
MR
Maciej Roszkowski
4 września 2014, 19:53
Jakieklwiek rozmowy z "separatystami", "partyzantami", czy jak ich tam nazywa rosyjska i prorosyjska propaganda będą oznaczały kapitulacje przed bandytą Putinem i tworzonymi przez niego faktami dokonanymi. . Oni nie są stroną. Strona jest Rosja i dopóki nie siądzie oficjalnie do stołu jako strona, to szkoda czasu na dywagacje.
S
s.
4 września 2014, 20:43
Jedynym problemem do tej pory niestety jest to, że twój mózg opóścił twoją osobową podobę! 
G
gimzaj
4 września 2014, 21:10
Ech, żeby wołodia wiedział, że ma takiego jazmiga... Może nawet i orderem by przystroił i w po ramieniu poklepal... 
A
antek
5 września 2014, 00:59
Drogi Przyjacielu, czy Ciebie naprawdę nie nudzi pisanie tych bredni? Zastanów się. Ciągle wszyscy tutaj mówią Ci, że jesteś koniem. Może już czas kupić siodło?