Ukraina korzysta z amerykańskiego wywiadu

(fot. EPA/STR)
"Financial Times" / PAP / drr

Siły ukraińskie przystąpiły do blokady Doniecka i Ługańska, zaciskając tam pętlę wokół prorosyjskich separatystów. Wtorkowy "Financial Times" pisze, że korzystają one z pomocy amerykańskiej m.in. w sprawach wywiadowczych.

Według "FT" Stany Zjednoczone dostarczają siłom rządowym Ukrainy pomoc wartą miliony dolarów - racje żywnościowe, noktowizory, kamizelki kuloodporne. Przedstawiciele władz ukraińskich mówią, że USA dostarczają też żywotnie ważnych informacji wywiadowczych i doradzają w sprawach strategii - wskazuje londyński dziennik.

Ukraińskie siły rządowe zajęły w ciągu weekendu kontrolowane od kwietnia przez separatystów miasta w obwodzie donieckim: Słowiańsk, Kramatorsk, Drużkiwkę, Artiomowsk i Konstantynówkę. Po wycofaniu się do Doniecka rebelianci zapowiadają przegrupowanie i dalszy opór. Kijów podkreśla, że blokada ma ich zmusić do złożenia broni.

"FT" odnotowuje, że ofensywę przeciwko separatystom prowadzą teraz żołnierze zreorganizowanych elitarnych jednostek i funkcjonariusze sił bezpieczeństwa wyposażeni w podstawowy sprzęt bojowy.

Gazeta zwraca uwagę na "znaczące czynniki ryzyka" w przypadku blokady Doniecka i Ługańska. Pisze, że taktyka, zastosowana do wyparcia separatystów ze Słowiańska, gdzie odcięto dostawy wody i energii elektrycznej, a mieszkańcy byli narażeni na tygodnie ostrzału artyleryjskiego, byłaby jeszcze bardziej niebezpieczna w większych miastach. Wskazuje, że walki uliczne mogłyby spowodować gwałtowny wzrost liczby ofiar w tym konflikcie, który kosztował już życie setek żołnierzy, rebeliantów i cywilów i zmusił dziesiątki tysięcy ludzi do ucieczki przed walkami.

"FT" pisze też, że wprawdzie Moskwa "pozostaje dziwnie milcząca" w kwestii weekendowych wydarzeń na wschodzie Ukrainy, ale w Kijowie utrzymują się obawy, że rozlew krwi w Doniecku mógłby zostać wykorzystany przez Rosję jako pretekst do wznowienia wsparcia dla rebeliantów, które - jak się wydaje - osłabło w ostatnich tygodniach, albo jako pretekst do bezpośredniej rosyjskiej interwencji wojskowej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ukraina korzysta z amerykańskiego wywiadu
Komentarze (3)
A
adamigo
8 lipca 2014, 17:41
Problem w tym, że Kijów ma wybór między dżumą a cholerą - nazistów swoich może zastąpić komunistami cudzymi - a to żaden wybór. I proszę mi tu nie imputować przypadkiem, że komunistów już nie ma - takie rzeczy wchodzą w krew na pokolenia; człowiek sowiecki to nie były żarty, tylko długofalowy i, niestety, udany projekt. Kol. Jazmig najwyraźniej uważa przy tym, że "better red than dead", i że lepiej żyć na kolanach, niż umierać w pozycji wyprostowanej. Wolna wola - jako miłośnik wolności uznaję prawo kol Jazmiga do takich poglądów. Banderowców nie popieram, bo to nie nasza racja stanu, ale polityczna próżnia po ich ew. usunięciu zostanie wypełniona zywiołem rusofilskim, co dla Polski też oznacza długofalowy kłopot. A  USA poprze każdego kto po linii polityki Waszyngtonu będzie harcował wbrew zamiarom konkurentów - cóż w tym dziwnego? A czy miłujące pokój Niemcy robią cośkolwiek innego od czasów Żelaznego Kanclerza???
jazmig jazmig
8 lipca 2014, 17:14
taktyka, zastosowana do wyparcia separatystów ze Słowiańska, gdzie odcięto dostawy wody i energii elektrycznej, a mieszkańcy byli narażeni na tygodnie ostrzału artyleryjskiego, A zatem Anglicy przyznają, że wiedzą o zbrodni ludobójstwa popełnionej przez kijowskie władze na ludności cywilnej. Bombardowanie ludności cywilnej artylerią i z samolotów to po prostu zbrodnia wojenna, która nie ma żadnego usprawiedliwienia. Tymczasem zachód milczy i udaje, że nic się nie stało. Otóz stało się bardzo dużo i bardzo źle, te zbrodnie wykopały na długie lata przepaść nienawiści mieszkańców wschodnich regionów do Kijowa. Tam nie będzie pokoju, dopóki będą rządzili w Kijowie banderowscy naziści wspierani przez Zachód, a w szczególności przez USA.
Jan P
8 lipca 2014, 23:29
lecz się na mózg.